Tour de Pologne 2021. Piotr Wadecki: Polak może znów wygrać wyścig

Inne
Tour de Pologne 2021. Piotr Wadecki: Polak może znów wygrać wyścig
Fot. PAP
Trasa Tour de Pologne 2021 jest wręcz skrojona pod Michała Kwiatkowskiego, który z całą pewnością będzie chciał "odkuć" się w Polsce za brak medalu na igrzyskach

- Na Tour de Pologne zobaczymy najlepsze ekipy świata, w tym kilku bardzo dobrych polskich kolarzy. Wierzę, że w głównych rolach będziemy oglądali Kwiatkowskiego i Bodnara. Trasa jest taka, jaką lubi Michał. To może mu pomóc - mówi Piotr Wadecki, ekspert Polsat Sport.

Dariusz Ostafiński, Polsat Sport: Jaki będzie tegoroczny Tour de Pologne?

 

Piotr Wadecki, były kolarz, szef grupy CCC, trener reprezentacji, ekspert Polsat Sport: Na pewno będzie to inny wyścig niż poprzednie, bo została zmieniona trasa. To jednak dobrze dla kibiców, dla oglądalności i dla samych zawodników. Czesław Lang i organizatorzy Tour de Pologne przez ostatnie lata przyzwyczaili nas do tych samych dróg, a teraz mamy coś nowego. I to jest bardzo duża zmiana. Dodam, że według mnie na plus. Na pewno to wszystko wpłynie na pozytywne postrzeganie tego wyścigu.

 

Przyglądał się pan zapewne poszczególnym etapom. Który może być najciekawszy i najważniejszy?

 

ZOBACZ TAKŻE: Lista startowa Tour de Pologne 2021

 

Na pewno ciekawy będzie etap jazdy na czas w Katowicach. To coś nowego dla Tour de Pologne, bo długo tego nie było. Będzie to gratka dla kibiców. Będą mogli zobaczyć kolarzy i wszystko, co związane z wyścigiem z bliska. Ten etap, to będzie szansa, żeby podejść do busów ekip i spędzić z nimi trochę czasu na żywo. Zasadniczo trudno jednak wyróżniać jakiś etap, bo już od początku tour zapowiada się fascynująco. Już od pierwszych kilometrów powinno być wiele ucieczek i ataków. Wierzę oczywiście w to, że w głównych rolach będziemy oglądali Polaków: Kwiatkowskiego i Bodnara. Jeden i drugi są super.

 

Czesław Lang powiedział, że tegoroczny tour jest skrojony pod Kwiatkowskiego.

 

Tak to wygląda. Te etapy, które będziemy mieli, są idealne dla Michała. No i jeszcze ta jazda na czas, gdzie on sobie radzi. Dodatkowo, co pokazały igrzyska w Tokio, jest nasz zawodnik w formie. Na pewno będzie jednym z kandydatów do wygranej.

 

A mógłby pan powiedzieć bardziej szczegółowo, co jest takiego w tych etapach, że to powinno pasować Kwiatkowskiemu?

 

Nie ma na trasie wyścigu potężnych gór, jak Alpy czy Pireneje, gdzie główne role odgrywaliby najlepsi górale świata. Są za to podjazdy takie na dwa do czterech kilometrów, czyli takie, jakie lubi Michał. On w takim terenie czuje się znakomicie.

 

Czyli, że możemy zacierać ręce i spodziewać się sukcesu Polaka?

 

To też nie tak. Na trasie będą przecież najlepsze ekipy świata. To, że wyścig jest skrojony pod Kwiatkowskiego, Bodnara, czy Majkę, który akurat teraz nie startuje, to nie znaczy, że jeden z nich wygra. Przyjeżdża przecież wielu bardzo dobrych zawodników. Ta impreza ma wysoką rangę. Dla każdego z kolarzy jakiekolwiek miejsce na podium będzie sukcesem. Kwiatkowski może powalczyć o wygraną, będzie się w tej grze liczył, ale osiągnięcie sukcesu będzie bardzo, bardzo trudne.

 

Najpoważniejsi rywale Kwiatkowskiego w walce o wygraną?

 

Na pewno team Qhubeka Nexthash z Łukaszem Wiśniowskim, który dobrze prezentuje się w jeździe na czas. Groźny będzie też wspomniany wcześniej przeze mnie Maciej Bodnar, który nie jest świetnym góralem, ale jego mocną stroną, podobnie jak u Michała i Łukasza, jest czasówka. Jak przetrwa podjazdy i nie za wiele straci, to w jeździe na czas może sobie wypracować dobre miejsce. Moim zdaniem ta czasówka sprawia, że trudno wskazać faworytów, a sprawa wygranej jest jak najbardziej otwarta.

 

To ile dobry kolarz może na takiej czasówce zyskać.

 

Dość powiedzieć, że może dzięki niej wygrać cały wyścig. Kluczową sprawą jest jednak to, by do tej czasówki dojechać bez większych strat. Jeśli Kwiatkowskiemu się to uda, a dodatkowo ciężsi od niego zawodnicy stracą na etapie do Bukowiny i trzecim, który wiedzie przez Arłamów, to będzie miał dużą szansę na zwycięstwo. Etapy przed czasówką ukształtują grupę piętnastu zawodników, która będzie się liczyć w walce o zwycięstwo. Resztą wyjaśni etap jazdy na czas. Na ostatnim odcinku do Krakowa już nic się nie zmieni.

 

Tegoroczny Tour de Pologne będzie szczególny dla Michała Gołasia, który zapowiedział, że tym wyścigiem kończy karierę.

 

I na pewno chciałby ją zakończyć wysokim miejscem w klasyfikacji generalnej. Michał jest w mocnej ekipie Ineos Grenadiers, tej samej, w której startuje Kwiatkowski. Jak nadarzy się okazja, to Gołaś na pewno pomoże koledze. Musimy jednak trzymać kciuki także za samego Gołasia, bo jak powiedzieliśmy to dla niego ważny start. Ja cieszę się na to, że mamy w stawce kilku bardzo dobrych polskich zawodników. Wyścig będzie dzięki temu jeszcze bardziej interesujący.

 

Szkoda tylko, że nie ma żadnej polskiej, zawodowej grupy kolarskiej.

 

Nie ma, bo Tour de Pologne, to najwyższa ranga wyścigów na świecie. Przyjedzie 18 najlepszych zespołów świata, to jest taka kolarska Liga Mistrzów. Najlepsi mają obowiązek i prawo startu, z którego korzystają. Organizator może dać dziką kartę, ale nie mamy grupy, która mogłaby ją dostać. Dziką kartę można dać ekipie z drugiej ligi kolarskiej, a my mamy tylko takie z trzeciej. Dlatego jest reprezentacja Polski. Dla niej uczyniono wyjątek, bo tylko ona mogła taką kartę dostać.

 

Czego możemy się spodziewać po naszej reprezentacji?

 

Łukasz Owsian, Maciej Paterski czy Piotr Brożyna, to są mocne punkty tej drużyny. Każdy z nich może powalczyć o dziesiątkę w klasyfikacji. Najlepiej wspina się Owsian, na czas dobrze jeździ Brożyna. Nie wiem, jaką taktykę ułoży selekcjoner, ale tego dowiemy się najpewniej już po pierwszym etapie. Według mnie największe szanse na dobre miejsce mają Owsian i Brożyna.

 

Choć z tego, co pan mówi, to najlepiej byłoby z tych dwóch stworzyć jednego zawodnika. Byłby idealny, łączyłby w sobie cechy, których potrzeba do zwycięstwa w Tour de Pologne.

 

To tylko dowodzi tego, że ten wyścig ma markę. Jedni pojechali na Vuelta a Espana, inni przyjechali do Polski. To są ci sami zawodnicy, którzy rywalizowali na przełomie czerwca i lipca w Tour de France. Walczyć z nimi o wygrane będzie naprawdę bardzo trudno. Kwiatkowski może jednak temu zadaniu podołać.

 

A kto będzie czarnym koniem?

 

Ciężko używać tego terminu w odniesieniu do zawodników, którzy mają startować w tourze. To jest najwyższa liga. Żeby się dostać do którejś ze startujących ekip, to już trzeba być zawodnikiem wybitnym. Jasne, że są w zespołach postacie mniej znane, ale to chodzi głównie o takich, co wchodzą w arkana. Ciężko mi wytypować zawodnika, który może sprawić niespodziankę. Przypomnę tylko, że drugi zawodnik tegorocznego Tour de France, czyli Jonas Vingegaard rok temu wygrał jeden z etapów Tour de Pologne. Z kolei nasz Kamil Małecki, którego tak naprawdę niewielu znało, jechał rok temu w jednym z etapów w koszulce lidera. Może i teraz błyśnie ktoś z mniej znanym nazwiskiem.

 

 

W trakcie 78. edycji Tour de Pologne kolarze będą rywalizować podczas siedmiu etapów, odwiedzając m.in. Lublin, Chełm, Zamość, Przemyśl, Sanok, Rzeszów, Tarnów, Katowice, Zabrze oraz Kraków. Transmisja Tour de Pologne 2021 w Polsacie Sport.

 

Szeroko o wydarzeniach na trasie Tour de Pologne oraz wokół wyścigu informować będzie portal Polsatsport.pl.

Dariusz Ostafiński, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie