Cezary Kulesza: Kim jest nowy prezes PZPN?
Nowy prezes PZPN Cezary Kulesza to działacz inny niż jego poprzednicy. Nie czuje się zbyt dobrze przed kamerami, woli pracować bez medialnego rozgłosu. W światowym futbolu jest słabo znany, ale osiąga spore sukcesy - również w branży muzycznej.
W wyborach na szefa federacji, do których doszło w jednym z warszawskich hoteli, Kulesza zdecydowanie pokonał Marka Koźmińskiego. Otrzymał 92 głosy, a jego rywal - 23.
ZOBACZ TAKŻE: Dlaczego wygrał Cezary Kulesza?
Nowy prezes uzyskał duże poparcie tzw. baronów z wojewódzkich związków, a także - co raczej nie może dziwić - wśród działaczy klubów ekstraklasy. Sam przecież był jednym z nich.
Wystąpienie Kuleszy tuż przed wyborem było jednym z najkrótszych w historii zjazdów PZPN, podobnie jak jego przemówienie tuż po zwycięstwie. - Dziękuję za zaufanie. To najważniejsze wydarzenie w moim życiu. Zapraszam wszystkich do współpracy, żebyśmy mogli się rozwijać. Obiecuję ciężką pracę, proszę was o wsparcie, bo łączy nas piłka - powiedział.
Kulesza słynie z tego, że raczej nie lubi publicznych wystąpień i pokazywania się w mediach. Kampanię wyborczą prowadził od wielu miesięcy, ale głównie po cichu, rzadko udzielając wywiadów. W przeciwieństwie do swojego konkurenta nie był zwolennikiem debaty publicznej. Zresztą taka jest specyfika wyborów w związkach sportowych - poparcie zdobywa się wśród działaczy w terenie, a nie wśród kibiców i dziennikarzy.
Urodzony 22 czerwca 1962 roku w Wysokiem Mazowieckiem Kulesza uprawiał piłkę nożną, głównie na pozycji ofensywnego pomocnika, lecz bez większych sukcesów.
Karierę zaczął w Gwardii Białystok, następnie występował w Olimpii Zambrów, Mławiance, a od 1988 roku w Jagiellonii, w której w ciągu dwóch sezonów rozegrał łącznie 14 meczów w ekstraklasie.
W 1989 roku wystąpił w słynnym finale Pucharu Polski, przegranym w Olsztynie 2:5 z Legią Warszawa. Wszedł na boisko w trakcie drugiej połowy.
W 1991 roku na krótko wyjechał do Belgii (trzecioligowy RFC Aubel), a po powrocie do kraju grał jeszcze w zespołach niższych klas – rezerwach Jagiellonii, MZKS Wasilków i Supraślance Supraśl.
Z czasów piłkarskich pozostał mu nobilitujący pseudonim "Gary", podobno od słynnego Linekera, znakomitego w przeszłości napastnika reprezentacji Anglii.
Przygodę z piłką Kulesza zakończył w 1996 roku, a już w tym czasie zaczął zajmować się karierą biznesową.
Jako przedsiębiorca odniósł duże sukcesy. Założył wytwórnię fonograficzną, zrzeszającą największe gwiazdy muzyki tanecznej, głównie disco polo. Zaangażował się też w działalność m.in. na rynku deweloperskim, działał w branży nieruchomości i hotelarskiej.
W 2008 roku twórca discopolowego imperium na Podlasiu wrócił do Jagiellonii, tym razem w roli działacza. Początkowo m.in. jako doradca ds. sportowych, a w styczniu 2010 roku objął stanowisko prezesa.
W czasie jego rządów klub z Białegostoku zdobył Puchar Polski (2010), Superpuchar (2010) i dwukrotnie wicemistrzostwo kraju (2017, 2018).
W drużynie występowało wielu byłych lub obecnych reprezentantów Polski, m.in. Tomasz Frankowski, Kamil Grosicki, Grzegorz Sandomierski, Michał Pazdan (latem wrócił do Jagiellonii), Jacek Góralski, Tomasz Kupisz, Karol Świderski czy Przemysław Frankowski.
Na początku czerwca 2021 roku Kulesza zrezygnował ze stanowiska prezesa Jagiellonii, co było związane z decyzją o kandydowaniu na szefa PZPN. W wypowiedzi dla klubowych mediów przypomniał, jak bardzo zmienił się klub z Białegostoku.
- Dziś Jagiellonia jest marką. 11 lat temu ciężko było namówić zawodnika na grę dla nas. Nie dziwiłem im się, dziś nie ma już jednak takiego problemu - podkreślił.
Były szef Jagiellonii od lat jest również działaczem PZPN i Ekstraklasy S.A. W zarządzie PZPN zasiada od 2012 roku, a w kolejnej kadencji (od 2016) został wiceprezesem ds. piłkarstwa profesjonalnego.
W XXI wieku na czele PZPN stali ludzie doskonale znani w międzynarodowym środowisku piłkarskim – ceniony arbiter Michał Listkiewicz oraz legendy futbolu - król strzelców MŚ 1974 Grzegorz Lato i jeden z bohaterów mundialu 1982, gwiazda Juventusu Turyn Zbigniew Boniek.
Teraz szefem piłkarskiej centrali został człowiek z zupełnie inną biografią.
- Proszę was o zaufanie, a po efektach mnie poznacie - krótko zwrócił się Kulesza do delegatów po wyborczym zwycięstwie.
Przejdź na Polsatsport.pl