Prezes VBW Arki: Jestem umiarkowanym optymistą
Prezes VBW Arki Gdynia ma nadzieję, że ten sezon Euroligi koszykarek będzie dla mistrzyń Polski bardziej udany niż dwa poprzednie. „W tym gronie nie ma słabych zespołów, ale jestem umiarkowanym optymistą” – powiedział PAP po czwartkowym losowaniu grup Bogusław Witkowski.
Losowanie kobiecej Euroligi odbyło się we Fryzyndze pod Monachium. Mistrzynie Polski znalazły się w grupie B razem z dwoma ekipami ze Stambułu - Fenerbahce i Galatasaray, Uni Spar Girona z Hiszpanii, francuskim Basket Landes, węgierskim Sopronem Basket oraz Dynamem Kursk z Rosji.
ZOBACZ TAKŻE: Euroliga: VBW Arka Gdynia ponownie wśród najlepszych
Do grupy A trafiły PBC MBA Moskwa (Rosja), Basket Lattes Montpellier (Francja), UMMC Jekaterynburg (Rosja), Umana Reyer Wenecja (Włochy), TTT Ryga (Łotwa), ZVVZ USK Praga (Czechy) oraz CB Perfumerias Avenida Salamanka (Hiszpania).
Witkowski przekonuje, że w tym gronie nie ma słabych zespołów, a udział w tych rozgrywkach jest sporym wyzwaniem. Nie tylko sportowym, ale także logistycznym.
„Za faworyta jak zawsze uchodzi broniący tytułu UMMC Jekaterynburg, tradycyjnie silne są drużyny ze Stambułu, spore ambicje mają Sopron i ZVVZ USK Praga, a ekipy z Francji i Hiszpanii od lat cechuje solidność. Na razie trudno dokładnie ocenić, na co poszczególne zespoły stać, bo wszystko wyjdzie w praniu. Na te grupy patrzymy również przez pryzmat wyjazdów. Najbliżej mamy na Węgry, a zawsze najwięcej perturbacji, zwłaszcza zimą, jest z podróżami do Rosji” – stwierdził.
Prezes gdyńskiego klubu żałuje, że w ich grupie nie ma TTT Ryga.
„Nie chodzi tylko o to, że do stolicy Łotwy jest względnie blisko. Byłaby to interesująca konfrontacja głównie ze względu na osobę naszego trenera. Gundars Vetra jest przecież Łotyszem oraz szkoleniowcem kobiecej kadry swojego kraju” – wyjaśnił.
Stawkę ośmiu zespołów uzupełni zwycięzca kwalifikacji. W przypadku grupy B o jedną pozycję rywalizują hiszpańska Valencia Basket, włoska Famila Schio oraz Bourges Basket z Francji.
„To są uznane euroligowe marki i trudno przypuszczać, aby triumfator eliminacji obniżył poziom naszej grupy. Jestem przekonany, że może go nawet podnieść. Drużyna z Walencji to przecież aktualny triumfator Pucharu Europy, która stopniowo odbudowuje swoją pozycję na koszykarskim rynku” – zauważył.
Sezon zasadniczy, rozgrywany systemem „mecz i rewanż” każdy z każdym, rozpocznie się 6 października, a zakończy 1 lutego. Do ćwierćfinału play off awansują po cztery najlepsze drużyny z obydwu grup, a zespoły z miejsc 5-6 zagrają w ćwierćfinałach Pucharu Europy.
Dla gdynianek będzie to 15. sezon w Eurolidze w historii i trzeci z rzędu. W rozgrywkach 2019/2020 przerwanych przez pandemię koronawirusa zawodniczki VBW Arki z bilansem trzech zwycięstw i 11 porażek zajęły w grupie ostatnie ósme miejsce. Z kolei w poprzednim, po zmianie formuły, przegrały komplet sześciu meczów w dwóch turniejach, które odbyły się w bańkach w Stambule i Pradze.
„Jestem umiarkowanym optymistą i wierzę, że najbliższy sezon będzie dla nas bardziej udany niż dwa poprzednie. Jeśli udałoby nam się zająć miejsce w przedziale 5-6 zrobilibyśmy spory krok do przodu. Wiele będzie jednak zależeć od tego, jak ułoży się rywalizacja. Czy wykreują się zdecydowani liderzy, czy też stawka okaże się wyrównana i każdy mecz będzie miał niebagatelne znaczenie dla układu grupy” – podsumował.