Liga Konferencji: Raków Częstochowa znowu wielki! KAA Gent pokonany po golu Andrzeja Niewulisa
W Bielsku-Białej, gdzie Raków Częstochowa gra w Lidze Konferencji jako gospodarz, pokonał w pierwszym meczu decydującej, IV rundy KAA Gent 1:0. Bohaterem rywalizacji polsko-belgijskiej został Andrzej Niewulis. Kapitan Rakowa w drugiej połowie dał wygraną ekipie z Częstochowy. Rewanż w Belgii odbędzie się 26 sierpnia.
Raków w miniony weekend pauzował, bo zaplanowany na niedzielę mecz z Radomiakiem Radom został przełożony właśnie po to, by "Czerwono-Niebiescy" mogli się przygotować do starcia z drużyną z Gandawy. Zwłaszcza, że częstochowianie mieli za sobą daleką wyprawę do Kazania, gdzie po dogrywce wygrali 1:0 z miejscowym Rubinem.
Wcześniejsze mecze podopiecznych trenera Marka Papszuna w eliminacjach Ligi Konferencji Europy kończyły się bez goli. Wynik 0:0 padł w pierwszym pojedynku z Rubinem, a przedtem w obu spotkaniach z litewską Suduvą Mariampol. Raków wyeliminował ją dopiero po serii rzutów karnych.
Zobacz także: W Polsce był obiektem drwin, potem tułał się po klubach. Jak Daniel Sikorski stał się snajperem z prawdziwego zdarzenia?
Pierwszego gola w europejskich rozgrywkach Raków strzelił dopiero po 411 minutach gry (Vladislavs Gutkovskis w 111. min. meczu w Kazaniu wykorzystał dośrodkowanie Wiktora Długosza i głową pokonał Jurija Diupina).
Sukcesy na arenie europejskiej Raków w dużym stopniu zawdzięcza 23-letniemu bramkarzowi z Bośni i Hercegowiny - Vladanowi Kovaceviciowi, który zachowuje czyste konto od 510 minut. Ponadto Bośniak w Kazaniu w czasie doliczonym dogrywki obronił rzut karny.
Co ciekawe, dwóch zawodników Rakowa grało w przeszłości w drużynie z Gandawy. To Marko Poletanovic, który miał swój udział w zdobyciu mistrzostwa Belgii w 2015 roku (12 występów, 1 gol), drugim z graczy jest Ben Lederman, który grał jednak tylko w drużynach juniorskich. W zespole belgijskim rolę kapitana pełni była gwiazda Legii Warszawa - Vadis Odjidja-Ofoe. 32-latek rozpoczął swój czwarty sezon w ekipie z Gandawy.
Pierwsza połowa meczu rozgrywanego w Bielsku-Białej miała wyrównany przebieg. Zarówno Raków, jak i KAA Gent wykreowali po jednej dogodnej okazji strzeleckiej. Jako pierwsi na prowadzenie mogli wyjść Belgowie. W 34. minucie Kovacevic popisał się świetną interwencją i zatrzymał strzał Tarika Tissoudaliego. Zawodnik Gent potrafił wywalczyć sobie pozycję strzelecką w polu karnym, jednak mocny strzał po ziemi obronił bośniacki golkiper Rakowa. Zdanie ułatwił mu fakt, że piłka zmierzała w środek bramki.
W pierwszej minucie doliczonego czasu gry przed szansą na objęcie prowadzenia staną Milan Rundic. Serbski obrońca, który wszedł na murawę w 22. minucie w obliczu kontuzji Zorana Arsenicia, oddał potężny strzał z dystansu i o mały włos nie posłał piłki w światło bramki. Na jego nieszczęście piłka minęła bramkę nad poprzeczką o kilka centymetrów.
W drugiej odsłonie obraz gry uległ nieco zmianie. Pierwszy kwadrans drugiej połowy, to istna "obrona Częstochowy" w wykonaniu Rakowa. Przeciwnik mimo kilku dogodnych sytuacji nie zdołał objąć prowadzenia. W 56. minucie świetnej okazji do strzelenia gola nie wykorzystał Nurio Fortuna. Można powiedzieć, że pomyłka gracza Gentu zemściły się na Belgach osiem minuty później.
W 64. minucie po zagraniu piłki z rzutu rożnego w pole karne najwięcej zimnej krwi wykazał Andrzej Niewulis, który pokonał tureckiego bramkarza Sinana Bolata. Kapitan Rakowa wbił futbolówkę w lewy dolny róg bramki, nie dając Turkowi żadnych szans na skuteczną interwencję. Od tego momentu oba zespoły toczyły wyrównany bój.
Niespełna 120. sekund później zespół z Gandawy był o krok od doprowadzenia do remisu. Po raz drugi Tissoudali był bliski wpisania się na listę strzelców. Tym razem strzał Holendra z bliskiej odległości zatrzymał się na słupku bramki Rakowa.
Częstochowianie kończyli mecz w dziesiątkę. Ze względu na uraz plac gry w 90. min opuścił Wiktor Długosz, a limit zmian został wcześniej wykorzystany. Sędzia przedłużył spotkanie o ponad siedem minut, ale Belgowie nie zdołali wyrównać.
W dalszej części meczu obie ekipy dążyły do zdobycia bramki, ale ostatecznie okazało się, że gol obrońcy Rakowa - Niewulisa wystarczył do zwycięstwa nad wyżej notowanym rywalem.
Częstochowianie mecze eliminacji LK rozgrywają jako gospodarze w Bielsku-Białej ze względu na duży koszt odpowiedniego dostosowania swojego obiektu do wymogów tych rozgrywek oraz na większą pojemność trybun stadionu, na którym na co dzień gra w pierwszej lidze miejscowe Podbeskidzie.
Raków Częstochowa - KAA Gent 1:0 (0:0)
Bramka: Andrzej Niewulis (64')
Raków Częstochowa: Vladen Kovacevic - Fran Tudor, Andrzej Niewulis, Zoran Arsenic (22. Milan Rundic) - Mateusz Wdowiak (75. Wiktor Długosz), Ioannis Papanikolaou, Marko Poletanovic, Patryk Kun - Marcin Cebula (75. Fabio Sturgeon), Sebastian Musiolik (57. Vladislavs Gutkovskis), Ivan Lopez (75. Daniel Szelągowski).
KAA Gent: Sinan Bolat - Andreas Hanche-Olsen, Michel Ngadeu-Ngadjui, Joseph Okumu, Nurio Fortuna - Vadis Odjidja-Ofoe, Andrew Hjulsager (68. Roman Bezus), Julien De Sart (80. Svan Kums) - Alessio Castro-Montes (80. Mattisse Samoise), Laurent Depoitre, Tarik Tissoudali (68. Giorgi Chakvetadze).
Żółte kartki: Vladan Kovacevic - Michael Ngadeu-Ngadjui, Laurent Depoitre, Vadis Odjidja-Ofoe, Nurio Fortuna.
Sędzia: Alejandro Hernandez (Hiszpania) Widzów: 7411
Przejdź na Polsatsport.pl