Taylor Sander jednak nie zagra w PGE Skrze?
W czerwcu Taylor Sander przedłużył kontrakt z PGE Skrą Bełchatów. Okazuje się, jednak, że amerykański przyjmujący może nie wystąpić na parkietach PlusLigi w zbliżającym się sezonie. Pojawiły się informacje, że siatkarz nie wróci w najbliższym czasie do Europy.
Taylor Sander jest gwiazdą światowej siatkówki. Z sukcesami występował m.in. we Włoszech (Calzedonia Werona, Cucine Lube Civitanova), Chinach (Beijing Volleyball), Katarze (Al-Arabi Dauha) i Brazylii (Sada Cruzeiro). Na swoim koncie ma również medale wielkich imprez z reprezentacją Stanów Zjednoczonych, m.in. brąz igrzysk olimpijskich w Rio (2016) i mistrzostw świata (2018).
Zobacz także: Taylor Sander przedłużył kontrakt z PGE Skrą Bełchatów
Przed sezonem 2020/21 amerykański przyjmujący związał się z PGE Skrą. W trakcie rozgrywek miał problemy zdrowotne, nie mógł występować na początku sezonu, a w końcówce doznał urazu stawu skokowego. Gdy jednak grał, był ważnym punktem zespołu.
W czerwcu klub poinformował, że Sander w kolejnym sezonie nadal będzie grał w PGE Skrze. Ostatnio pojawiły się jednak informacje, że Amerykanin z przyczyn osobistych nie wróci do Bełchatowa. Siatkarz przebywa obecnie w Stanach Zjednoczonych. Odpoczywa po nieudanym występie na igrzyskach Tokio 2020. Reprezentacja USA zakończyła olimpijskie zmagania na fazie grupowej.
Jeśli dojdzie do takiej sytuacji, to kto go zastąpi? Od kilku dni z PGE Skrą trenuje Dick Kooy. Holenderski siatkarz z włoskim obywatelstwem miał jedynie pomóc drużynie w trakcie okresu przygotowawczego do nowego sezonu PlusLigi. Według nieoficjalnych informacji, 34-letni przyjmujący, który ostatnio występował we włoskim Itas Trentino, podpisał już kontrakt z polskim klubem.
Przejdź na Polsatsport.pl