Bartosz Kurek: Początek turnieju może być dla nas trudny. Mamy sobie coś do udowodnienia
Już niedługo polscy siatkarze rozpoczną zmagania na mistrzostwach Europy. Biało-Czerwoni po nieudanym turnieju olimpijskim postarają się wywalczyć medal. Bartosz Kurek wierzy, że uda się zrehabilitować za niepowodzenie w Tokio.
Szymon Zaworski: Jest jeszcze ta sportowa złość po igrzyskach w Tokio?
Bartosz Kurek: Nie, już zostawiliśmy ten etap za sobą. Przyjęliśmy konstruktywną krytykę i wyciągnęliśmy wnioski. Nie możemy już do tego wracać. Przed nami kolejne wyzwania. Mam nadzieję, że z nową energią przystąpimy do następnych meczów.
Dużo mówi się o atmosferze. Potwierdzi pan, że jest ona rodzinna?
Ta porażka na igrzyskach jeszcze bardziej nasz wzmocniła. Czujemy się w swoim gronie bardzo dobrze. Jako grupa jesteśmy jedną z najmocniejszych, z tych, w których ja miałem przyjemność grać.
Zobacz także: Vital Heynen przed ME. "Spaliliśmy swoje myśli o igrzyskach"
Mistrzostwa Europy przed polską publicznością to idealny moment, aby zrehabilitować się po igrzyskach?
To jedyny moment, bo ten kalendarz reprezentacyjny jest bardzo napięty. Trzeba było gdzieś umieścić tę trzecią imprezę. Francuzi przyjadą w glorii zwycięzców, a my mamy sobie coś do udowodnienia. Chcemy pokazać lepszą siatkówkę niż w Tokio. Każdy zespół jest na innym etapie. My będziemy starali się z naszej sytuacji wyciągnąć jak najwięcej.
Zaczynacie w Krakowie, a potem chcielibyście odlecieć aż do katowickiego Spodka.
Oczywiście. I potem razem ze Spodkiem odlecieć w trakcie jakiegoś fajnego meczu. Krok po kroku, myślę, że początek turnieju może być dla nas trochę trudny, bo dostaliśmy czas na odpoczynek i regenerację, ale z biegiem turnieju będziemy grać coraz lepiej.
Jakiej reprezentacji możemy oczekiwać?
Takiej jak zwykle - walecznej, zostawiającej wszystko na parkiecie, wierzącej w swoje umiejętności. Tego nie powinno nam zabraknąć, mimo potknięć w tym sezonie.
