Narodowy Dzień Tenisa: Czwarta edycja zagości w 14 miastach
Mirosław Skrzypczyński: To będzie wielkie święto polskiego tenisa
Tomasz Tomaszewski o Narodowym Dniu Tenisa: Ogromnie cieszę się z takiej inicjatywy
Jerzy Janowicz: Zaczynam przygotowywać się do nowego sezonu
Weronika Falkowska o tym, czym jest dla niej Narodowy Dzień Tenisa
Czwarta edycja Narodowego Dnia Tenisa, która odbędzie się 5 września, zagości w 14 polskich miastach. Inicjatywa głównie skierowana jest do dzieci, a zaplanowano także - wzorem ubiegłych lat - pokazy tenisa uprawianego przez osoby niepełnosprawne.
Dwie pierwsze edycje NDT - w latach 2018-19 - gościły w Warszawie na PGE Narodowym. W ubiegłym roku impreza znacząco się rozrosła - zawitała wówczas do 10 miast. Teraz lokalizacji będzie o cztery więcej, a będą nimi: Bytom, Gdańsk, Łódź, Kraków, Olsztyn, Poznań, Puławy, Radom, Stalowa Wola, Szczecin, Toruń, Warszawa, Wrocław i Zielona Góra.
"Na samym początku organizacja NDT była wielkim wyzwaniem. Teraz w przedsięwzięciu biorą udział tysiące dzieci, które mają też okazję m.in. rywalizować w ramach Talentiady Tenisowej. To wielkie wydarzenie. Mam nadzieję, że stanie się ono tradycją i stale będzie się rozrastać" - zaznaczył prezes Polskiego Związku Tenisowego Mirosław Skrzypczyński na wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie.
Zapytany o klucz, jaki zastosowano przy wyborze miast, odparł, że kierowana przez niego federacja prowadziła rozmowy z organizatorami, którzy byli gotowi podjąć się takiego przedsięwzięcia.
"Trzeba było sprawdzić, kto spełni przedstawione wymogi. Okazało się, że teraz było w stanie zrobić to 14 lokalizacji. Liczę, że w przyszłości będzie ich więcej" - podkreślił.
Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu reprezentowała na tym spotkaniu z dziennikarzami sekretarz stanu Anna Krupka.
"NDT to sztandarowy projekt PZT. Ubiegłoroczna edycja była śmiałą odpowiedzią PZT na ograniczenia podyktowane pandemią COVID-19, ale wszystkie rządowe wytyczne z tym związane zostały spełnione. Organizację tegorocznej edycji NDT nasz resort wsparł 400 tysiącami złotych" - poinformowała.
Jej zdaniem taka inicjatywa, która zagości w wielu różnych województwach, jest dobrą ogólnokrajową promocją tenisa i sportu. Przytoczyła dane, z których wynikało, że w trzech poprzednich edycjach NDT wzięło łącznie udział 30 tysięcy osób, w tym głównie dzieci. Zwróciła także uwagę na promowanie aktywności fizycznej wśród osób niepełnosprawnych. W tym roku zaplanowano pokazy blind tennisa i tenisa na wózkach.
"Po poprzedniej edycji liczba niepełnosprawnych tenisistów powiększyła się o ok. 100 osób" - zaznaczyła Krupka.
Za niespełna dwa tygodnie zaprezentowane mają zostać także nieco mniej znane odmiany tego sportu, jak np. tenis plażowy. Zapowiedziano m.in. darmowe konsultacje ze specjalistami oraz obecność gwiazd sportu, ale nie podano ich nazwisk. Na wtorkowej konferencji obecny był zaś m.in. Jerzy Janowicz.
"Takie inicjatywy pokazują tenis jako coś przyjemnego. Tak jak jest zwykle na początku, gdy jest w tym dużo zabawy i frajdy oraz możliwości do zawarcia nowych znajomości. Zawodowy tenis to już zupełnie inna bajka. Tu zaś warto zwrócić uwagę na promocję sportu" - zaznaczył były 14. zawodnik rankingu ATP, który obecnie jest 522. rakietą świata.
30-letni tenisista, który ostatni jak na razie mecz o stawkę rozegrał w marcu 2020 roku, zapewnił, że trenuje i przygotowuje się z myślą o wznowieniu kariery w przyszłym roku.
"Ale konkretnego planu nie mam. Zobaczę, jak się będę czuł. Jeszcze jest trochę czasu do nowego sezonu. W tej chwili chcę się przede wszystkim przygotować na dłuższy okres gry. Zawsze to zdrowie mnie zawodziło, więc skupiam się na przygotowaniu fizycznym. Nie chcę sobie wyznaczać konkretnego terminu powrotu, bo już siebie zawodziłem pod tym względem. Jak będę się czuł wystarczająco silny, to wrócę. Na razie wszystko jest ok. Ale najważniejsza jest ciągłość, a nie, by zagrać w jednym czy dwóch imprezach. Chciałbym jeszcze zagrać na wielkich turniejach" - przyznał łodzianin.
Przejdź na Polsatsport.pl