Piotr Protasiewicz zostaje w Falubazie Zielona Góra
Piotr Protasiewicz uzgodnił warunki dalszej współpracy z Falubazem Zielona Góra, z którym zmierza w 2022 roku powalczyć o powrót do ekstraligi żużlowej – poinformował w środę zielonogórski klub.
W komunikacie przekazano, że zawarcie porozumienia z kapitanem zespołu rozpoczyna budowę składu na 2022 rok.
Zobacz także: Sensacyjne rozstrzygnięcie, znany klub spada z PGE Ekstraligi
„Po tym, co wydarzyło się w sezonie 2021 jako kapitan nie wyobrażałem sobie innego rozwiązania, jak dalszych startów w Zielonej Górze. Chcę pomóc naszej drużynie w szybkim powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej” – powiedział cytowany w klubowym komunikacie Protasiewicz.
Dodał, że jest świadomy tego, że Falubaz zawiódł swoich kibiców. - Dziś nie pozostaje mi nic innego jak przeprosić, a że za słowami zawsze powinni iść też czyny, to przedłużenie kontraktu jest najlepszym rozwiązaniem. Miejsce Zielonej Góry jest w Ekstralidze. Zrobimy wszystko, aby szybko do niej wrócić – zaznaczył Protasiewicz.
Według prezesa ZKŻ SSA Wojciecha Domagały zawarcie porozumienia z kapitanem Falubazu to symboliczna chwila. - Kapitan drużyny nie opuszcza jej w tak trudnym momencie. Cieszę się, że Piotr Protasiewicz zostaje z nami – powiedział prezes.
Dodał, że Protasiewicz to zawodnik o dużej klasie i klub szybko doszedł z nim do porozumienia. -Sprecyzowaliśmy cel na najbliższy sezon, a Piotr obiecał, że zrobi wszystko, aby pomóc w jego realizacji – oznajmił Domagała.
Trener Stelmetu Falubazu Zielona Góra Piotr Żyto wskazał, że Protasiewicz to zawodnik z olbrzymim doświadczeniem, który doskonale zna niemal każdy polski tor, co będzie dużym atutem jego drużyny w sezonie 2022.
- Jak znam Piotra, to do całej sprawy podejdzie ambicjonalnie i zrobi wszystko, abyśmy szybko zapomnieli o sezonie 2021. Z nim w składzie wartość naszej drużyny z pewnością mocno wzrośnie – dodał Żyto.
Falubaz ostatni raz jeździł w 1. lidze w 2006 r. W obecnym sezonie do końca fazy zasadniczej miał szansę, by uniknąć spadku. Zielonogórzanie przegrali jednak swój ostatni mecz ze Spartą we Wrocławiu 37:53, a GKM Grudziądz zdołał pokonać na własnym torze Włókniarza Częstochowa 48:42 i rzutem na taśmę uratował się przed degradacją, wyprzedzając o punkt zespół z Zielonej Góry.
Przejdź na Polsatsport.pl