Tomasz Hajto pokłócił się o reprezentanta Polski! "Nie mam słów..."
- Dla mnie Jakuba Świerczoka nigdy nie powinno być w reprezentacji Polski - przyznał Tomasz Hajto, były reprezentant Polski. Według Hajty, transfer do Japonii powinien zamknąć mu drogę do drużyny narodowej. Na razie selekcjoner nie znalazł dla niego miejsca w kadrze na mecze z Albanią, San Marino i Anglią.
Świerczok był jednym z liderów Piasta Gliwice. Udane występy w lidze sprawiły, że Paulo Sousa zabrał go na Euro 2020. Latem 28-latek zdecydował się zmienić otoczenie i trafił do Nagoya Grampus za dwa miliony euro. W przeszłości w tym klubie grali m.in. Gary Lineker, Ivica Vastić, Dragan Stojković czy Tomasz Frankowski.
ZOBACZ TAKŻE: "Grosicki? To jeszcze nie koniec tej opowieści!"
- Dla mnie powołanie Jakuba Świerczoka na mistrzostwa Europy nie wniosło nic. To była strata miejsca. Z Łudogorca wrócił z podkulonym ogonem do Piasta Gliwice, strzela kilka bramek, jedzie na Euro i ląduje w Japonii. Reprezentacja była mu potrzebna tylko po to, żeby wyjechać dalej. Skoro wybrał Japonię, nie myśli już o kadrze - ocenił Hajto.
Do dyskusji włączył się Roman Kołtoń, który uważa, że powołanie Świerczoka na Euro było logiczne, skoro kontuzjowani byli Krzysztof Piątek i Arkadiusz Milik.
- Kontuzje Piątka i Milika... Świerczok strzelał w naszej lidze. Piast kupił go za milion euro, a sprzedał za dwa. To jest futbol. To też jest biznes - dodał Kołtoń.
- Reprezentacja Polski to jest biznes czy bierzemy najlepszych? - dopytał były obrońca Schalke.
- Jeśli przyjeżdża Adam Buksa z MLS i biorąc pod uwagę to, jakie gole Świerczok strzela w Japonii, powołałbym tego drugiego na miejscu Paulo Sousy. Dawid Kownacki jest w kadrze, a nie ma Świerczoka. Co jest bardziej właściwe? - zapytał dziennikarz "Prawdy Futbolu".
- Dla mnie właściwe jest to, że Świerczoka nigdy nie powinno być w kadrze - przyznał były trener Jagiellonii Białystok.
- Nie mam słów... - zakończył Kołtoń, choć, jak się okazało, ostatnie słowo w tej dyskusji należało do Hajty.
- Patrzę na przydatność do zespołu. Perspektywa kariery Świerczoka jest taka, że nie poradził sobie w czołowym zespole w Bułgarii, gdzie odbił się od ściany. Waldemar Fornalik przygotował go w Gliwicach, po czym pojechał na Euro po to, żeby pojechać do Japonii. Ambicja w jego przypadku jest równa zero - przyznał stanowczo Hajto.
Świerczok w lidze japońskiej rozegrał na razie cztery mecze i strzelił jednego gola.
Przejdź na Polsatsport.pl