Paraolimpiada: Róża Kozakowska była katowana przez ojczyma
Róża Kozakowska, która ostatnio zdobyła złoty medal igrzysk paraolimpijskich, przeszła w swoim życiu piekło. Była katowana z byle powodu przez ojczyma. Kiedy on trafił do więzienia, ona wylądowała na wózku z powodu ukąszenia kleszcza.
Łzy Kozakowskiej podczas dekoracji najlepszych zawodniczek w rzucie maczuga miały podwójne znaczenie. Sukces sportowy to jedno, ale Polka wiele przeszła, by go osiągnąć. Przeszła piekło.
Ojczym bił ją, maltretował, wbił jej nawet siekierę w kolano, próbował zaszlachtować nożem. - Nie chciał, abym biegała. Nie chciał, abym trenowała sport o przynosiła puchary - opowiada o swoim koszmarze paraolimpijka w tym materiale. - To potwór. Jako ośmioletnia dziewczynka prosiłam Boga, żeby mnie już zabrał z tego świata i żebym nie musiała tego znosić.
Całość tekstu znajdziesz tu! Kliknij!
Przejdź na Polsatsport.pl