Leszek Laszkiewicz: Liga Mistrzów to ogromne wyróżnienie!
- Będziemy starali się zagrać jak najlepiej, bo - jakby nie było - będziemy reprezentować polski hokej w Europie. Zrobimy wszystko, aby kibice byli z nas zadowoleni. Lód to wszystko zweryfikuje - zapewnia dyrektor sportowy JKH GKS Jastrzębie, Leszek Laszkiewicz. Mistrzowie Polski już w najbliższy piątek zadebiutują w rozgrywkach hokejowej Ligi Mistrzów. Transmisje na sportowych kanałach Polsatu.
Grzegorz Michalewski: Zeszły sezon w wykonaniu JKH GKS był najlepszy w całej historii jastrzębskiego hokeja. Zespół prowadzony przez Roberta Kalabera zdobył potrójną koronę zgarniając wszystkie możliwe trofea na krajowym podwórku.
Leszek Laszkiewicz: To było nasze historyczne zwycięstwo, wygraliśmy mistrzostwo Polski, Ale nie tylko. Pierwszy raz w historii udało się jednej drużynie zdobyć trzy najważniejsze trofea: Superpuchar, Puchar Polski i mistrzostwo kraju. Jesteśmy z tego bardzo dumni i cieszymy się, bo to jest zasługa nie tylko drużyny, ale również sponsorów, działaczy, pracowników lodowiska. Naprawdę wszyscy na to ciężko pracowali i jesteśmy z tego bardzo dumni.
ZOBACZ TAKŻE: Musimy grać z dobrymi rywalami
Jesteś jedną z nielicznych osób, która doskonale pamięta te przemiany jakie dokonały się w Jastrzębiu-Zdroju począwszy od końca lat osiemdziesiątych. W tamtym czasie Jastor - jak większość polskich lodowisk - nie miał dachu. Te czasy na szczęście już minęły, a wy macie do dyspozycji piękną halę. Jak wspominasz tamten okres, gdy rozpoczynałeś treningi tutaj na lodowisku w Jastrzębiu-Zdroju?
- Pamiętam to bardzo dobrze. Nie mieliśmy dachu, większość treningów rozpoczynaliśmy później niż nasi rówieśnicy ze względu na to, że ciężko było utrzymać tę taflę aby była zamrożona. Pamiętam treningi jak nam liście spadały na kaski i musieliśmy szybko posprzątać to z lodu. W okresie zimowym było dużo śniegu, to zamiast treningu braliśmy taką małą rolbę i czyściliśmy taflę. Te wspomnienia są naprawdę miłe.
Jastrzębie słynie z bardzo dobrego szkolenia młodzieży. I to nie chodzi o ostatnie lata, ale także o ten czas, gdy nie było drużyny seniorów. Na szczęście w klubie nie zapominano o szkoleniu hokejowego „narybku”.
- To prawda. Praktycznie co roku nasze grupy młodzieżowe zdobywają medale. To jest ciężka praca trenerów tutaj na lodowisku i liczymy na to, że tych zawodników będzie coraz więcej w pierwszej drużynie i będziemy mieli z nich pożytek. Wiadomo czasy są coraz cięższe, tej młodzieży jest coraz mniej i nie garnie się do sportu. Staramy się robić wszystko aby przyciągać dzieciaki do naszego klubu tym bardziej, że jest teraz na to dobry czas. Te wszystkie sukcesy jakie osiągnęliśmy w zeszłym sezonie sprawią, że to uatrakcyjni właśnie hokej na lodzie w naszym mieście.
W poprzednich latach JKH GKS kilkukrotnie zdobywał medale mistrzostw Polski, ale ten najcenniejszy wywalczył w zeszłym sezonie. Dzięki temu będziecie mogli zadebiutować w Lidze Mistrzów. Jak traktujecie wasz udział w tych prestiżowych rozgrywkach.
- To będzie na pewno ogromne doświadczenie nie tylko dla samych zawodników, ale i również dla całego naszego klubu. Z takim przedsięwzięciem mierzymy się po raz pierwszy. Do tego jest to ogromne wyróżnienie bo zagramy z najlepszymi zespołami w Europie i sami jesteśmy ciekawi jak na ich tle wypadniemy. Robimy wszystko aby było jak najlepiej, staramy się przygotować drużynę do tych prestiżowych rozgrywek w najlepszy możliwy sposób. Zobaczymy jak się to wszystko potoczy. Wiadomo, że lód zweryfikuje wszystko.
W poprzednich latach w Jastrzębiu-Zdroju było wielu trenerów, w tym tych zagranicznych jak choćby panowie Miłuszew, Reznar czy Trlicik. Od siedmiu lat jest tutaj Słowak Robert Kalaber. W polskim hokeju rzadko zdarza się, aby trener - w dodatku obcokrajowiec - tak długo pracował w jednym klubie i do tego nie bał się stawiać tak mocno na wychowanków.
- Tak i tutaj należą się duże podziękowania dla klubu, że zdecydowali się na tego trenera. On pokazuje swoją charyzmą i pracowitością, że ten klub idzie naprawdę w świetnym kierunku i te siedem lat nie wzięło się z niczego. Praktycznie co roku ta drużyna wygląda znakomicie, także pod względem kondycyjnym i taktycznym, a jego praca skutkuje tym, że wielu naszych wychowanków poczyniło duży postęp. To widać właśnie na przykładzie tej drużyny, która teraz zdobyła mistrzostwo kraju. Kilku z nich próbuje swoich sił w klubach zagranicznych i to też potwierdza, że praca trenera Kalabera jest wykonywana bardzo dobrze, co jest też dużą zasługą jego asystenta Rafała Bernackiego.
Przed rozpoczęciem nowego sezonu pojawili się w klubie nowi zawodnicy głównie w miejsce tych, którzy odeszli. Wiadomo, że teraz będziecie grali pod dużo większą presją i w myśl zasady „bij mistrza” wasi rywale będą się dodatkowo mobilizować na mecze przeciwko drużynie z Jastrzębia-Zdroju.
- Łatwiej jest zdobyć mistrza niż go obronić, więc doskonale wiemy jakie nas czeka ciężkie zadanie. Mamy teraz kilku nowych zawodników i trzeba zrobić wszystko, aby ich umiejętnie wkomponować w poszczególne miejsca , aby ta drużyna funkcjonowała jak jedna maszyna.
ZOBACZ TAKŻE: Mocne słowa wiceprezesa PZHL po meczu ze Słowacją
Czy ten zespół jest w stanie powalczyć w Lidze Mistrzów? Jakie cele stawiacie przed drużyną w tych rozgrywkach?
- Na pewno powalczymy. Będziemy starali się zagrać jak najlepiej, bo - jakby nie było - będziemy reprezentować polski hokej w Europie. Zrobimy wszystko aby kibice byli z nas zadowoleni. Lód to wszystko zweryfikuje, Czasami „na papierze” można wyglądać bardzo dobrze, może być mocna drużyna, a wyniki mogą być słabsze. Z drugiej strony ta teoretycznie słabsza ekipa może sprawić niespodziankę. My na pewno faworytem tych rozgrywek nie jesteśmy i każdy z nas jest z tego świadomy, ale chcemy zrobić jakąś niespodziankę. Przede wszystkim chcemy grać taki hokej, aby kibiców to naprawdę cieszyło.
Przez wiele lat byłeś świetnym zawodnikiem, teraz spełniasz się w zupełnie nowej roli dyrektora sportowego klubu. Widzisz duże różnice między tymi dwoma funkcjami?
- Zdecydowanie. W okresie gdy byłem zawodnikiem to musiałem się skupić tylko na meczu czy odpoczynku. Ewentualnie martwić się gdy drużyna nie wygrywała, bo byłem jednym z liderów zespołu i ode mnie też dużo zależało jeśli chodzi o wyniki. Teraz jestem po tej drugiej stronie i widzę ile trzeba pracy wykonywać, aby ta drużyna odpowiednio funkcjonowała. Telefony urywają mi się praktycznie od rana do wieczora, także trzeba robić wszystko, aby ten zespół był dobrze zarządzany i ja jestem od tego, aby te problemy - jakie są wokół drużyny - rozwiązywać.
Jako rodowity mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju masz taką podwójną satysfakcję, że tutaj rozpoczynałeś swoją przygodę z hokejem i obecnie możesz się realizować w tej dyscyplinie sportu właśnie w swoich rodzinnych stronach.
- Tak i tutaj należą się ogromne podziękowania dla Zarządu klubu, że dali mi taką możliwość. Nie jest czasami łatwo skończyć z hokejem i szukać sobie innej pracy. Cieszę się, że dalej mogę być przy tej dyscyplinie sportu, realizować się i mogę robić to co kocham. Nie mogę się już doczekać kolejnych wyzwań.
Przejdź na Polsatsport.pl