Malwina Kopron: Mam nadzieję, że sezon 2024 będzie należał do mnie
Malwina Kopron zdobyła brązowy medal olimpijski w rzucie młotem na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Podczas sobotniej gali w Lublinie, na której otrzymała tytuł "Ambasador Specjalny Województwa Lubelskiego 2020" podsumowała zawody w Japonii oraz zapewniła, że będzie dalej ciężko pracować.
Na początku brązowa medalistka zaznaczyła, że do sukcesu w Tokio przyczyniło się wiele osób.
Zobacz także: Złoto Kozakowskiej w rzucie maczugą, brąz Stoltmana w pchnięciu kulą
- Wiele osób mnie wspierało. Ja wiem, że to jest sport indywidualny, ale to nie jest tak, że doszłam do tego medalu sama. Dziękuje sponsorom, którzy mi zaufali i zainwestowali kilka lat temu. Dziękuję trenerowi - dziadkowi. On jest ojcem i dziadkiem sukcesu w jednym - powiedziała z uśmiechem na twarzy Kopron.
Zawodniczka pochodząca z Puław wspomniała też o minionych igrzyskach i lekkim niedosycie.
- Stać mnie było na igrzyskach olimpijskich, aby zdobyć srebro. Byłam gotowa na rzuty w granicy 77 metrów. Mam nadzieję, że odbiję to sobie w Paryżu - dodała.
Kopron postawiła sobie jasne cele i wie, co chce zrobić w najbliższym czasie.
- Mam nadzieję, że będę mogła w zdrowiu ciężko trenować przez najbliższe trzy lata. Do tej pory była era Kamili Skolimowskiej, teraz trwa Anity Włodarczyk. Wierzę, że moja era nadejdzie już niedługo i sezon olimpijski w roku 2024 będzie należał do mnie - zakończyła.
Malwina Kopron została doceniona także w swoim regionie. W sobotę otrzymała z rąk marszałka Jarosława Stawiarskiego tytuł "Ambasador Specjalny Województwa Lubelskiego 2020" podczas uroczystej gali w Lublinie.
Przejdź na Polsatsport.pl