Vital Heynen: W końcowej fazie mistrzostw Europy pokażemy to, co najlepsze
– Założenie jest oczywiście takie, by najlepsze pokazać w końcowej fazie rywalizacji, do której chcemy dotrzeć. Pierwszą fazę rywalizacji poświęcimy na nadrobienie tych braków, starając się jednocześnie przetrwać i poprawić swoją grę – powiedział trener Vital Heynen. Polscy siatkarze przystąpią do rozpoczynających się w środę mistrzostw Europy z chęcią rehabilitacji po nieudanym występie w igrzyskach Tokio 2020.
Trener Vital Heynen i jego podopieczni od dawna powtarzali, że w tym sezonie liczą się dla nich igrzyska i przywiezienie ze stolicy Japonii medalu. Wiele osób wierzyło, że stać ich na to, by był to złoty krążek. Po raz piąty z rzędu jednak w rywalizacji olimpijskiej polskim siatkarzom dała o sobie znać "klątwa ćwierćfinału". Po policzkach kilku z bardziej doświadczonych zawodników, m.in. Bartosza Kurka i Fabiana Drzyzgi, po ostatniej akcji przegranego 2:3 pojedynku z Francją polały się łzy.
Zobacz także: Terminarz i plan transmisji fazy grupowej ME siatkarzy 2021
Szkoleniowiec dał odpocząć biało-czerwonym nieco i na przygotowaniach do ME spotkali się w Spale w połowie sierpnia. Belgowi zależało, by w imprezie tej wystąpili wszyscy zawodnicy, którzy brali udział w igrzyskach i tak się stało. Do drużyny dołączyli też dodatkowo środkowy Norbert Huber, przyjmujący Tomasz Fornal i libero Damian Wojtaszek. We wtorkowe popołudnie Heyen ogłosił dopiero ostateczny skład i zabrakło w nim miejsca dla Hubera. Debiut w czempionacie Starego Kontynentu czeka Fornala i będącego rewelacją poprzedniego sezonu PlusLigi Kamila Semeniuka. Po raz drugi już weźmie zaś w nim udział Wilfredo Leon, który grał także dwa lata temu.
– Czuję się bardzo dobrze - fizycznie i mentalnie. Jestem gotowy do grania. Całe szczęście, że na trybunach pojawią się kibice. Brakowało nam ich ostatnio – przyznał w materiale wideo PZPS słynny przyjmujący kubańskiego pochodzenia.
Między igrzyskami a zbliżającymi się ME mistrzowie świata nie rozegrali żadnego sparingu z innym zespołem. W poniedziałek w Krakowie jedynie doszło do meczu wewnętrznego. Heynen nie kryje, że przerwa w grze odbiła się na dyspozycji drużyny.
– Widać teraz wyraźnie brak rytmu meczowego, co jest normalne. Jak nie rozgrywasz spotkań, to ci tego brakuje. Dlatego zdecydowaliśmy się na mecz sparingowy wewnątrz zespołu. Myślę, że w pierwszym spotkaniu ME wciąż będzie widać ten brak rytmu. Ale założenie jest oczywiście takie, by najlepsze pokazać w końcowej fazie rywalizacji, do której chcemy dotrzeć. Pierwszą fazę rywalizacji poświęcimy na nadrobienie tych braków, starając się jednocześnie przetrwać i poprawić swoją grę. Teraz są tu puste trybuny, ale wierzę, że gdy się zapełnią, to będzie nam łatwiej wejść znów na poziom meczowy. Na to najbardziej liczę – przyznał szkoleniowiec.
Team Pawlik – Team Gogol 3:1 (25:20, 24:26, 25:23, 25:22)
Pierwszy rywal nie powinien im sprawić zbytnio kłopotów - w czwartek zmierzą się z Portugalczykami. W kolejnych spotkaniach w grupie A spotkają się - także w Krakowie - z: broniącymi tytułu Serbami (4 września), Grekami (5 września), Belgami (6 września) i Ukraińcami (8 września).
– Uważam, że fizycznie jest u nas dobrze. Co do strony mentalnej, to musimy zobaczyć, jak zdołamy poradzić sobie z wszystkim krok po kroku. Teraz najważniejsze, że wszyscy są zdrowi – podsumował Heynen.
Niewiadomą pozostaje dalszy los Belga, którego umowa wygasa po tych ME. Prezes PZPS Jacek Kasprzyk zaznaczył, że rozmowy dotyczące przyszłości szkoleniowca pozostawi nowemu zarządowi związku, a wybory odbędą się pod koniec września. Sam Belg, który pracuje z Polakami od 2018 roku, w ostatnich tygodniach unikał jasnych deklaracji w tym temacie w rozmowie z dziennikarzami. Spore grono jednak uważa, że niedzielnym wpisem na Twitterze zasugerował wyraźnie rychłe pożegnanie z biało-czerwonymi. Zamieścił wtedy w sieci zdjęcie całej drużyny i sztabu szkoleniowego po ostatnim treningu w Spale przed przenosinami do Krakowa.
"Nasz ostatni trening w Spale. Dziękuję za bycie przez ostatnie cztery długie lata wspaniałym miejscem do trenowania, jedzenia, grillowania i spacerowania. I jeszcze jedno - jesteśmy gotowi na ME" – napisał Heynen.
Biało-czerwoni pod jego wodzą dwa lata temu sięgnęli w tej imprezie po brązowy medal. Tytułu bronić będą zaś teraz Serbowie. Będzie to druga edycja z udziałem 24 drużyn i organizowana wspólnie przez cztery kraje. Polska poprzednio była gospodarzem czempionatu Starego Kontynentu w 2017 roku, gdy pełniła tę rolę samodzielnie.
Współorganizatorami ME siatkarzy 2021 są Polska, Czechy, Finlandia i Estonia. Walka w strefie medalowej będzie miała miejsce w Katowicach. Finał i mecz o brązowy krążek zaplanowano na 19 września.
WYNIKI I TABELE ME SIATKARZY 2021
Przejdź na Polsatsport.pl