Eintracht podstępem zatrzymał piłkarza? Oszustwo w ostatnim dniu okienka transferowego
Najgorętszy dzień okienka transferowego nie pozostał bez echa. Tak przynajmniej twierdzi Gianluca Di Marzio. Zdaniem włoskiego dziennikarza, Eintracht Frankfurt użył podstępu, aby zatrzymać w swoich szeregach kluczowego piłkarza.
Filip Kostić - bo o nim mowa - od dłuższego czasu był łączony z przenosinami do Lazio. Klub ze stolicy Włoch miał sfinalizować transakcję ostatniego dnia okienka. Serb ostatecznie jednak nie dołączył do drużyny z Wiecznego Miasta, która przygotowała specjalne miejsce dla zawodnika spoza Unii Europejskiej.
Co więc stanęło na przeszkodzie, aby 28-latek zmienił barwy klubowe? Pierwotnie media winą obarczyły rzymian, sugerując iż wina leży po ich stronie. W sieci można było doszukać się informacji, że włodarze wysłali ofertę na zły adres mailowy.
Tę informację postanowił sprostować Di Marzio. Ceniony dziennikarz ujawnił, że w całą sprawę zamieszany jest Eintracht. Według niego niemiecki klub celowo wysłał Włochom błędny adres mailowy, a następnie poinformował serbskiego zawodnika o braku zainteresowania przez rzymian jego osobą.
- Niemiecki klub użył wszelkich środków, aby zatrzymać Kosticia. Nawet tych "podstępnych" - napisał Gianluca Di Marzio.
Okoliczności tej sytuacji wyglądały jednak zgoła inaczej. Włodarze Lazio byli gotowi zapłacić za Kosticia 10 milionów euro plus bonusy. Z kolei - jak się okazało - klub z siedzibą we Frankfurcie nie miał zamiaru pozbyć się zawodnika.
Ponoć sam piłkarz dowiedział się o tym oszustwie. Podstęp Niemców miał odkryć jego agent, Fali Ramadani.