Bryk: Czerpać radość z Ligi Mistrzów!

Zimowe
Bryk: Czerpać radość z Ligi Mistrzów!
Fot. Cyfrasport
Mateusz Bryk grał już w Lidze Mistrzów w barwach GKS Tychy. Teraz zrobi to w barwach klubu, w którym się wychował

W najbliższy weekend meczami z HC Bolzano i Red Bull Salzburg drużyna mistrzów Polski JKH GKS Jastrzębie rozpocznie zmagania w rozgrywkach hokejowej Ligi Mistrzów. Jednym z najbardziej doświadczonych zawodników w ekipie z Jastrzębia-Zdroju jest obrońca Mateusz Bryk, który uważa, że jego zespół stać na osiągnięcie dobrych wyników. Transmisja obu meczów na żywo w Polsacie Sport News.

Po kilku latach gry w GKS-ie Tychy i trzech tytułach mistrzowskich zdobytych z tym klubem powróciłeś na „stare śmieci” w najlepszym chyba momencie, bo ze swoim macierzystym klubem wywalczyłeś historyczne mistrzostwo Polski.

 

Tak się akurat złożyło - nie wiem czy jestem jakimś medalionem czy amuletem - jak nie udało się przedłużyć umowy z GKS-em Tychy, to uwierzyłem w ten projekt, który jest tutaj realizowany w Jastrzębiu. Przyglądałem się temu i widziałem, że jest to budowane z głową i rozsądkiem, kroczek po kroczku zawodnicy z trenerem szli do przodu. Od samego początku wierzyłem w sukces tego projektu i dlatego zdecydowałem się tutaj podpisać umowę i na koniec przyniosło to taki fajny efekt.

 

ZOBACZ TAKŻE: Dwóch kandydatów na stanowisko prezesa PZHL

 

Wywalczony przez was złoty medal mistrzostw Polski dał wam przepustkę do gry w Lidze Mistrzów. W Twoim przypadku nie można mówić o tremie, bo z GKS-em Tychy miałeś dwukrotnie przyjemność gry na tym poziomie. Jaka jest różnica między ligą polską, a rozgrywkami Champions Hockey League?

 

Różnic jest naprawdę dużo. Najwięcej w taktyce, gdzie tam nie ma takiego „szarpanego” hokeja w porównaniu do tego, jaki mamy okazję oglądać w lidze polskiej. Szybciej jest też rozgrywany krążek, bo hokeiści z drużyn przeciwnych nie jeżdżą szybciej, może poza pojedynczymi zawodnikami. Wszyscy jesteśmy z tej samej gliny i nie da się tego zmienić na tyle, aby ta różnica była aż tak diametralna. Zresztą mamy okazje przyglądać się obcokrajowcom, którzy przychodzą do naszej ligi. Jakoś szybkościowo czy nawet siłowo nie odbiegają i nie różnią się od nas. Po prostu na lodzie myślą zupełnie inaczej, są przyzwyczajeni do innych schematów i takiego trochę bardziej taktycznego hokeja. To może nie stanowi dla nas dużego problemu, ale jest dla nas sporym wyzwaniem żeby stanąć na wysokości zadania i mierzyć się z takimi drużynami.

 

Grając z GKS-em Tychy w tych rozgrywkach doświadczyłeś tego jak smakuje wygrana w takich meczach. Dwa lata temu pokonaliście mocny zespół Vienna Capitals, przegraliście u siebie pod dogrywce z niemieckim Adlerem Mannheim, czy nieznacznie przegraliście na wyjeździe ze szwedzkim klubem Djurgardens Sztokholm. Na co będzie stać JKH w tym premierowym sezonie w Lidze Mistrzów?

 

Uważam, że drużyna ma duży potencjał. Ciężko jest to określić na bazie tych meczów przedsezonowych, bo po pierwsze są to sparingi, a po drugie nie mieliśmy okazji wystąpić w pełnym składzie ze względu na kontuzje oraz choroby. Cały czas ciągną się sprawy koronawirusowe, szczepionki i to też nie pozwalało na to, abyśmy mogli grać i trenować w pełnym zestawieniu. Myślę, że jeżeli trener dobrze to poustawia, wszyscy w ekspresowym tempie zrozumieją na czym nasza gra będzie się opierała, to jesteśmy w stanie powalczyć z tymi drużynami i mieć dobre oraz wyrównane mecze, a co za tym idzie wyniki.

 

Taktycznie co będzie mocną stroną waszego zespołu.

 

Myślę, że skuteczna gra w obronie i dobre kontrataki, co przełoży się na liczbę i jakość zdobywanych bramek.

 

Który z waszych grupowych rywali będzie dla was najatrakcyjniejszym przeciwnikiem?

 

Wydaje mi się, że będą to ekipy Bolzano i Salzburga. Obie postawiłbym na tym samym poziomie. Moim zdaniem są to drużyny, które będą najmocniejsze w tej grupie i zobaczymy co los przyniesie. Będziemy starali się robić co do nas należy i to czego trener od nas wymaga. Chcemy czerpać z tego radość i grać dla kibiców, bo mam nadzieję, że będą mogli uczestniczyć w tych meczach i wspierać nas z trybun.

Grzegorz Michalewski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie