Poobijany Jaromir Jagr po meczu sparingowym: Hokeiści się nie szanują
Legendarny czeski hokeista Jaromir Jagr w lutym skończy 50 lat, ale nie kończy kariery. Po ostatnim meczu sparingowym zwrócił jednak uwagę, że "zawodnicy się nie szanują". Po sparingu ma problemy z barkiem i głową.
Jagr jest grającym właścicielem HC Kladno. Z powodu problemów zdrowotnych, spowodowanych agresywną grą rywali, nie dokończył wtorkowego spotkania towarzyskiego z pierwszoligową Slavią (3:2). Opuścił lodowisko w trzeciej tercji.
ZOBACZ TAKŻE: Kalaber: Liga Mistrzów nas zweryfikuje!
"Nie czuję się dobrze. Większy kłopot mam z ramieniem, ale odczuwam też głowę. Nie wiem czy wystąpię w inauguracyjnym spotkaniu ekstraligi 10 września. Hokeiści się nie szanują. Gdybym w porę nie zareagował, po tym nieczystym zagraniu mógłbym teraz siedzieć na wózku. W hokeju zdarzają się niebezpieczne sytuacje, a zawodnicy nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Pewnego dnia może się naprawdę źle skończyć" - przyznał słynny 49-letni hokeista.
Jagr to pięciokrotny olimpijczyk (1994-2010) i mistrz igrzysk w Nagano (1998). W amerykańsko-kanadyjskiej zawodowej lidze NHL spędził 24 sezony. Jest trzecim strzelcem w historii ligi za oceanem (766 goli) i drugim w klasyfikacji kanadyjskiej (1921 pkt), do której liczą się bramki i asysty. Puchar Stanleya wywalczył z Pittsburgh Penguins w 1991 i 1992 roku.
Przejdź na Polsatsport.pl