Robert Lewandowski: Wynik był dużo lepszy niż gra. Brakowało płynności
W czwartkowy wieczór reprezentacja Polski zmierzyła się z Albanią w ramach eliminacji do mistrzostw świata 2022. Biało-Czerwoni zwyciężyli 4:1, jednak styl pozostawiał wiele do życzenia, o czym otwarcie powiedział kapitan kadry Robert Lewandowski.
Marcin Feddek: Druga połowa zdecydowanie lepsza. Czemu nie możemy wejść w mecz, jak oczekiwałby tego trener Paulo Sousa?
Robert Lewandowski: Też chciałbym znać odpowiedź na to pytanie (śmiech). Myślę, że byliśmy za mało statyczni i agresywni. Często po dobrej pierwszej połowie, wychodzimy na drugą zbyt rozluźnieni. Na szczęście w czwartek mieliśmy tę kontrolę i wynik był dużo lepszy niż gra. Oczywiście, w eliminacjach jest również ważne, by pomimo tego, że nie stworzyliśmy zbyt wielu sytuacji, strzeliliśmy wszystko, co mogliśmy. Brakuje rozegrania w środku pola, przejścia z jednej strony na drugą, utrzymania się przy piłce, zrobienia przewagi. Przez brak tych elementów musieliśmy grać nieco spokojniej i starać się wyczekać przeciwnika.
ZOBACZ TAKŻE: Paulo Sousa podsumował mecz z Albanią. Wspomniał o wyzwaniu
Była sytuacja, w której Karol Linetty za bardzo zapędził się z piłką. Od razu pokazałeś, by grał spokojniej, utrzymał piłkę, żebyście mogli przygotować tę akcję.
Często mamy piłkę na bokach i jesteśmy zamknięci, nie zagrywamy przez środek, nie próbujemy rozegrać, żeby przeciwnicy przesunęli, trochę pobiegali. Dzisiaj było wiele takich sytuacji - pomimo zamknięcia, były możliwości by zagrać przez środek, odwrócenia się "sklepania" w środku, przegrania na drugą stronę. Brakowało płynności w tym meczu. To jednak są mecze eliminacyjne, tu ważne są zwycięstwa. Wielokrotnie męczyliśmy się ze słabszymi przeciwnikami, ale finalnie wygrywaliśmy. Te trzy punkty są ważne.
Na przestrzeni lat zacząłeś spokojniej podchodzić do tych spotkań. Jesteś mniej emocjonalny, gdy coś nie idzie. Podchodzisz do tego z chłodniejszą głową, jakbyś wiedział, że przyjdzie okazja w której albo ty weźmiesz to na swoje plecy, albo piłka spadnie tak, że uderzysz i zdobędziesz gola. Kwestia doświadczenia?
Raczej powiedziałbym, że spokoju ducha. Faktycznie, od pewnego momentu to się zmieniło. Inaczej podchodzę do tych nerwowych sytuacji boiskowych. Wewnętrzny spokój spowodowany ostatnimi czasy, wszystko, co wydarzyło się w moim życiu, karierze piłkarskiej, spowodowało, że te emocje czasami są schowane do kieszeni. To jest to podejście, że za chwilę może się coś okazać, muszę czegoś ewentualnie sam spróbować, więc faktycznie ten wewnętrzny spokój ducha jest o wiele większy i to również pomaga na boisku.
Udusiłbyś Grzegorza Krychowiaka, gdyby nie strzelił tamtej bramki po twoim podaniu?
Na pewno (śmiech)!
Przejdź na Polsatsport.pl