Tomasz Hajto krytykuje Jana Bednarka. "Jest nieskoncentrowany, popełnia proste błędy"
- Jest nieskoncentrowany, podejmuje złe interwencje. Popełnia błędy, jeśli chodzi o "abc środkowego obrońcy" - ocenił występ Jana Bednarka w meczu Polska - Albania (4:1) Tomasz Hajto w programie Cafe Futbol.
Hajto docenił między innymi występ Wojciecha Szczęsnego. Zdaniem byłego reprezentanta Polski, choć golkiper Juventusu mógł lepiej zachować się przy straconym golu, ogólnie rozegrał dobry mecz.
- Cieszę się z tego, że w bramce Szczęsny był w końcu skoncentrowany przez cały mecz. To w ostatnim czasie jego wielki problem. Przy stracie bramki za wcześnie wyszedł i skrócił kąt. Mógł zachować się nieco inaczej, bo ten strzał nie był nie do obrony - ocenił.
ZOBACZ TAKŻE: San Marino, jeden z sześciu wymarzonych rywali Polaków z Europy
Były defensor Schalke dodał także, że na plus należy ocenić występ Adama Buksy. Napastnik w swoim debiucie w reprezentacji Polski strzelił gola.
- Na plus również Buksa. Widać, że jest to chłopak, który jest dobrze przygotowany fizycznie i pracował na to, żeby odciążyć Roberta Lewandowskiego. Strzelił gola, potrafi grać głową. Zrobił ruch do przodu, uciekł obrońcy i uderzył idealnie. Oddał w tym meczu kawałek serducha - przyznał.
Jeśli chodzi o najsłabszych na boisku, Hajtę martwi postawa Bednarka. Zdaniem byłego obrońcy, zawodnik Southampton jest nieskoncentrowany i popełnia proste błędy.
- Boli mnie to, że nie mamy konkurencji w obronie. Gdy piłka dochodziła do Bednarka, dostawałem siwych włosów. Jest nieskoncentrowany, podejmuje złe interwencje. Popełnia błędy, jeśli chodzi o "abc środkowego obrońcy". Jeżeli dośrodkowanie idzie z bocznego sektora boiska, każdy trener uczy, żeby wybijać piłkę tam, skąd przyszła. Jego wszystkie wybicia są na 16-18 metr. Stracił timing przy wyskoku do piłki. Uważam, że mamy problem, bo nie mamy zmiennika. Zagrałeś słabo, jest kolejny gość do gry - tego brakuje - powiedział Hajto.
Były trener Jagiellonii Białystok nie jest również przekonany do pomysłu z grą Bartoszem Bereszyńskim w trójce środkowych obrońców.
- Sousa chce na siłę udowodnić wszystkim, że Bereszyński nadaje się do gry w trójce obrońców. To jest chłopak z niezłą szybkością, ale grający na wahadle. Ma problem z przyjęciem piłki w pełnym biegu, jest za niski, przegrywa pojedynki główkowe - ocenił.