Armand Duplantis zaszokował kibiców. "Piwo smakuje najlepiej na stadionie"
Mistrz olimpijski i rekordzista świata w skoku o tyczce, Armand Duplantis zaszokował Szwedów podczas mityngu Diamentowej Ligi w Brukseli w piątek kiedy na oczach kibiców i obiektywów kamer i przed przebraniem się w dres wypił duszkiem kufel piwa wręczony mu przez przypadkową osobę z publiczności.
Po wygraniu konkursu i nieudanej próbie poprawienia rekordu świata na 6,19 tyczkarz podszedł do ogrodzenia, za którym stali kibice. Jeden z nich wręczył mu szklankę piwa, którą Szwed przyjął i wypił duszkiem.
ZOBACZ TAKŻE: Szwedzki dyskobol Daniel Stahl z milionowym kontraktem z Finlandii
Nagranie pojawiło się szybko w internecie a w niedzielę zaczęło bić rekordy oglądalności. W dodatku sam tyczkarz umieścił je na swoim profilu w mediach społecznościowych. Zaskoczonym szwedzkim dziennikarzom powiedział, że był pod silnym wpływem adrenaliny i był tak bardzo spragniony, że nie był w stanie się opanować, a poza tym bardzo lubi ten napój.
- Być w Belgii i nie pić lokalnego piwa to grzech - powiedział dziennikowi "Aftonbladet", a reporterowi "Expressen", że "zimne piwo smakuje najlepiej na stadionie".
Szwedzka opinia publiczna jest, jak zauważyły media, "nieco wstrząśnięta" zachowaniem tyczkarza, ponieważ dał bardzo zły przykład młodzieży, pił alkohol na obiekcie sportowym, a poza tym w czasie pandemii COVID-19 nieodpowiedzialne jest przyjmowanie plastikowej szklanki z rąk nieznanego człowieka, który w dodatku był bez maseczki.
- Tak. Chyba popełniłem błąd, bo to faktycznie była zupełnie obca dla mnie osoba, lecz zapytałem czy piwo jest nieruszone. Kibic potwierdził więc wypiłem. Cóż jestem od dziecka bardzo impulsywny - wyjaśnił tyczkarz.
Przejdź na Polsatsport.pl