Rafał Pacześ zdradził, z którym stand-uperem mógłby walczyć w MMA
Rafał Pacześ pojawił się ostatnio na gali KSW 63, gdzie dopingował Pawła Pawlaka. Jeden z najbardziej znanych stand-uperów w Polsce jest wielkim fanem MMA. Przy okazji zdradził, z którym ze swoich kolegów po fachu mógłby się zmierzyć w klatce.
Igor Marczak: Od kiedy interesujesz się MMA?
Rafał Pacześ: Tak oglądałem, bo oglądałem... Jak zacząłem to robić, zauważyłem, że to nie jest tylko szarpanie się na macie, to z większym zaciekawieniem zacząłem oglądać. Teraz cały czas oglądam różne gale.
Spróbowałbyś swoich sił w klatce?
Nie zastanawiałem się nad tym. Myślę, że chyba wątpię. Żeby solidnie przygotować się do walki, to trzeba poświęcić się temu bez reszty. Mam tyle projektów, że byłoby ciężko przygotowywać się do tego po godzinach. Ale nigdy nie mówię nigdy. Traktuję to jak hobby, przy którym świetnie mi się chudnie.
Od kiedy trenujesz?
Teraz będzie drugi rok. Zawsze starałem się gubić kilogramy na siłowni, ale jednak sporty walki są takie, że zapominasz, iż przy okazji robi się coś pożytecznego. Polecam wszystkim.
Z którym stand-uperem wyszedłbyś do klatki najchętniej?
Pytanie-bomba! Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Kto w jakiej wadze "lata"... Myślę, że najbliżej moim rozmiarom jest chyba Piotr Zola Szulowski. To mogłoby być ciekawe.
Przejdź na Polsatsport.pl