US Open. Belinda Bencic: Mecz ze Świątek był dużym wyzwaniem
Błyszcząca formą od kilku tygodni Belinda Bencic zaznaczyła po awansie do ćwierćfinału wielkoszlemowego US Open, że każdy kolejny mecz jest dla niej sprawdzianem. - Pojedynek ze Świątek był dla mnie dużym wyzwaniem - podkreśliła szwajcarska tenisistka.
Rozstawiona z numerem 11. Bencic pokonała grającą z "siódemką" Polkę 6:7 (12-14), 3:6. W trwającej prawie półtorej godziny pierwszej partii prowadziła 3:1 i trzy razy była o punkt od wygrania kolejnego gema, ale Świątek doprowadziła do remisu 5:5. Szwajcarka obroniła w 12. gemie piłkę setową, a w tie-breaku, w którym przegrywała już 2-5, trzy kolejne. Sama wykorzystała piątą ze swoich szans. Był to najdłuższy pod względem liczby punktów tie-break w tej edycji nowojorskiej imprezy.
ZOBACZ TAKŻE: 18-letnia Emma Raducanu trzecią w historii kwalifikantką w ćwierćfinale US Open
- Ten set był bardzo równy. W tie-breaku zawsze potrzeba trochę szczęścia. Cieszę się, że wygrałam ten dzisiejszy, który był bardzo zacięty. Drugą odsłonę zaczęłam nieco bardziej odprężona. Nie jestem zbyt zadowolona z tego, jak dziś grałam, ale cieszę się, że to przetrwałam - podsumowała 24-letnia Helwetka.
Po raz drugi zmierzyła się z młodszą o cztery lata triumfatorką French Open 2020, która pokonała ją w lutowym finale turnieju WTA w Adelajdzie.
- Z pewnością teraz miałam pojęcie, czego się spodziewać i jaki może być jej plan. Powtarzałam też sobie, że znacząco poprawiłam swoją grę w pewnych aspektach, przez co Iga musiała teraz nieco zmienić taktykę. Przystosowała się do tego w połowie meczu, ale ja byłam na to przygotowana. Cieszę się, że to zadziałało. Na pewno chce się czerpać z doświadczenia poprzedniego pojedynku i wie się już, jak grać z daną przeciwniczką. Ale nie można też całkiem polegać na wcześniejszych wynikach. Zawsze pojawiają się wzloty i upadki, warunki są inne. Każde spotkanie jest inne - podkreśliła Bencic.
Szwajcarka słowackiego pochodzenia ostatnio ma dobrą passę. Jest mistrzynią olimpijską z Tokio w singlu i srebrną medalistką w deblu. Teraz zaś po raz trzeci w karierze awansowała do ćwierćfinału US Open. Najlepiej poszło jej dwa lata temu, gdy dotarła do czołowej czwórki.
- Mam wrażenie, że każdy kolejny mecz jest moim sprawdzianem. Dzisiejszy z pewnością był dla mnie dużym wyzwaniem - oceniła.
Przejdź na Polsatsport.pl