El. MŚ 2022. Brytyjskie media: Bolesny remis Anglii, ale awans nadal pewny
Utrata wygranej z Polską (1:1) w doliczonym czasie gry i przerwanie zwycięskiej serii w eliminacjach są bolesne, ale nie zmienia to faktu, że reprezentacja Anglii pewnie zmierza na mistrzostwa świata w Katarze - piszą po meczu w Warszawie z brytyjskie media.
"Polska wywalczyła wyrównanie w doliczonym czasie gry, pozbawiając Anglię trzech punktów w Warszawie i szóstego zwycięstwa z rzędu w eliminacjach mistrzostw świata 2022 w Katarze. Anglia wydawała się być na dobrej drodze do utrzymania doskonałej serii wyników w grupie I i zrobienia kolejnego wielkiego kroku w kierunku Kataru po tym, jak Harry Kane pokazał klasę posyłając piłkę obok polskiego bramkarza Wojciecha Szczęsnego 18 minut przed końcem meczu. Piłkarze Garetha Southgate'a grali z godną pochwały dojrzałością, powstrzymując Polskę i wrogą publiczność, która gromko wspierała swoją drużynę - ale wszystko zmieniło się po czterech minutach doliczonego czasu gry" - relacjonuje stacja BBC.
ZOBACZ TAKŻE: Damian Szymański po meczu Polska - Anglia: Spełniłem marzenie z dzieciństwa
"Doskonały start Anglii w kwalifikacjach do mistrzostw świata zakończył się w dramatycznym stylu, kiedy to Polska w ostatniej chwili wyrównała stan meczu z drużyną Garetha Southgate'a, remisując w Warszawie 1:1. Goście mieli szansę na szóste zwycięstwo w grupie I dzięki wspaniałemu uderzeniu Harry'ego Kane'a z dużego dystansu, ale w drugiej minucie doliczonego czasu gry Robert Lewandowski dośrodkował do Damiana Szymańskiego, który trafił pod poprzeczkę" - opisuje Sky News.
Z kolei "Daily Telegraph" zaznaczył, że Anglia po raz pierwszy w tych eliminacjach trafiła na wyboje na drodze i straciła punkty.
"To był intensywny, zacięty i dobry do oglądania mecz, choć nie najwyższej jakości. Wydawało się, że bramka Kane'a z daleka zapewni zwycięstwo, ale Polska stworzyła magiczny moment - Moder ograł Walkera - i w końcówce wyrwała punkt. Polacy wiedzą, jak ważny jest to wynik dla ich nadziei na zajęcie drugiego miejsca, a ich radość była szaleńcza. Anglia wciąż na dobrej drodze, by wygrać grupę" - podkreślono.
Według "Daily Mail" remis w Warszawie można może zostać odebrany jako porażka.
"Wyrównanie Damiana Szymańskiego dla Polski w doliczonym czasie gry było dla Anglii jak sztylet wbity w serce. Wyglądało na to, że dzięki zapierającemu dech w piersiach uderzeniu Harry'ego Kane'a goście wyjdą z tego spotkania zwycięsko. Ale drużynie Garetha Southgate'a złamano serce w samej końcówce, gdy rezerwowy strzelił do bramki głową z bliskiej odległości" - zauważyła gazeta.
Dziennik zwrócił uwagę, że w ogólnym rozrachunku punkt z Warszawy - w najtrudniejszym meczu kwalifikacji - nie jest katastrofą.
"I tak pewnie angielscy piłkarze będą to odbierać, gdy obudzą się w czwartek rano. Nadal musiałaby się zdarzyć katastrofa, by nie zakwalifikowali się do mistrzostw świata" - podkreśla "Daily Mail".
Zdaniem "The Times" widok załamanych Anglików po końcowym gwizdku pokazuje, jak daleko zaszła ta drużyna.
"W drugiej połowie grali dobrze, objęli zasłużone prowadzenie dzięki wspaniałemu uderzeniu Harry'ego Kane'a, ale w końcówce się wyłączyli i Damian Szymański zdobył wyrównującą bramkę. Wciąż widać, że Anglia musi popracować nad najdrobniejszymi szczegółami, nad utrzymaniem najwyższej koncentracji, ale widać było też dojrzałość w grze i kolejny dowód klasy Jacka Grealisha oraz magiczny »dotyk« Kane'a" - analizowała gazeta.
Anglia po sześciu kolejkach meczów w grupie I prowadzi w tabeli z dorobkiem 16 punktów. Druga jest Albania - 12, dalej Polska - 11 i Węgry - 10. Kolejne spotkania - w październiku.
Przejdź na Polsatsport.pl