Od 0:2 do 2:2! Wisła uratowała remis w ostatniej akcji meczu z Lechią
Wisła Kraków zremisowała z Lechią Gdańsk 2:2 w meczu 7. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Nowy trener Lechii Tomasz Kaczmarek, który zastąpił Piotra Stokowca, był bliski zaliczenia zwycięskiego debiutu. Gdańszczanie prowadzili z Wisłą w Krakowie 2:0, a gola na 2:2 stracili w ostatniej akcji meczu.
Gospodarze od pierwszego gwizdka ruszyli do zdecydowanych ataków. Gra toczyła się na połowie Lechii, która nie była w stanie dłużej utrzymać się przy piłce. W piątej minucie wiślacy przeprowadzili akcję wyprowadzoną spod swojego pola karnego. Po wymianie kilku podań przed znakomitą szansą stanął Michal Skvarka, ale jego strzał z kilku metrów obronił Zlatan Alomerovic. Krakowianie nadal dominowali, ale efektem ich przewagi były tylko rzuty rożne.
Zobacz także: Tomasz Hajto ostro o Wojciechy Szczęsnym! "Zlekceważył sytuację, nie był skoncentrowany"
Lechia pierwszą groźną akcję przeprowadziła w 18. minucie. Wówczas to Michal Frydrych w ostatniej chwili zablokował strzał Macieja Gajosa.
Pięć minut później było już 1:0 dla gdańszczan. Ilkay Durmus wpadł w pole karne, jego strzał próbował zablokować Frydrych, ale tak podbił piłkę, że ta trafiła w poprzeczkę. Ze skuteczną dobitką pospieszył jednak Jarosław Kubicki, który uprzedził Patryka Plewkę.
W 34. minucie znakomitą interwencją popisał się Paweł Kieszek broniąc strzał Gajosa. Z kolei w 42. minucie powinno być 1:1. Konrad Gruszkowski wyłożył piłkę Plewce, ten strzelił z kilku metrów, lecz trafił prosto w Alomerovica.
Już w doliczonym czasie gry pierwszej połowy Lechia wykonywała rzut wolny z około 17 metrów. Do piłki podbiegł Durmus i mocnym strzałem pod poprzeczkę zaskoczył Kieszka.
Po przerwie wiślacy posiadali optyczną przewagę, ale nie byli w stanie wyprowadzić w pole dobrze zorganizowanej defensywy Lechii. Jeśli gospodarze dochodzili do pozycji strzeleckich, to ich próbom brakowało precyzji. Tak było np. w 70. minucie, gdy Felicio Brown Forbes trafił w słupek.
Dwie minuty później nadzieję gospodarzom przywrócił Frydrych, który huknął w górny róg z około 15 metrów. Końcówka spotkania była niezwykle dramatyczna. Serafin Szota dostał drugą żółtą kartkę i gospodarze ostatnie minuty grali w dziesiątkę.
W ostatniej z doliczonych minut wiślacy wywalczyli rzut rożny. Po jego rozegraniu piłka ponownie trafiła do Dora Hugiego, który popisał się precyzyjnym dośrodkowaniem, a Frydrych wyprzedził obrońcę gości i po raz drugi wpisał się na listę strzelców, ratując Wiśle jeden punkt.
To był drugi kolejny mecz, w którym Lechia prowadząc 2:0 zremisowała 2:2.
Wisła Kraków – Lechia Gdańsk 2:2 (0:2)
Wisła: Paweł Kieszek - Konrad Gruszkowski (86. Piotr Starzyński), Serafin Szota, Michal Frydrych, Matej Hanousek - Yaw Yeboah (90. Hubert Sobol), Aschraf El Mahdioui, Michal Skvarka (86. Stefan Savic), Patryk Plewka (66. Gieorgij Żukow), Jan Kliment (66. Dor Hugi) - Felicio Brown Forbes.
Lechia: Zlatan Alomerovic - Mateusz Żukowski, Michał Nalepa, Mario Maloca, Rafał Pietrzak - Joseph Ceesay (73.Conrado), Tomasz Makowski, Jarosław Kubicki (73. Jan Biegański), Maciej Gajos (80. Kacper Sezonienko), Ilkay Durmus (80. Bartosz Kopacz) - Łukasz Zwoliński (90+4 Łukasz Zjawiński).
Bramki: 0:1 Jarosław Kubicki (23-głową), 0:2 Ilkay Durmus (45+1-wolny), 1:2 Michal Frydrych (72), 2:2 Michal Frydrych (90+7-głową).
Żółte kartki: Jan Kliment, Felicio Brown Forbes, Serafin Szota (Wisła); Jarosław Kubicki, Michał Nalepa, Łukasz Zwoliński, Kacper Sezonienko (Lechia).
Czerwona karta za drugą żółtą: Serafin Szota (Wisła, 90+4).
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 15 869.
Przejdź na Polsatsport.pl