Kamila Lićwinko: Spełniłam marzenie, aby odejść na własnym warunkach
Skacząca wzwyż Kamila Lićwinko w niedzielę po raz ostatni w karierze wzięła udział w zawodach. Wygrała Opolski Festiwal Skoków wynikiem 1,90. - Spełniłam marzenie, aby odejść na własnym warunkach - podkreśliła.
- Nie myślałam, że przyjdzie mi się żegnać w tak pięknej atmosferze. Pierwszy akcent zakończenia kariery był w Chorzowie, a teraz w Opolu. Jestem wdzięczna za takich kibiców, ludzi którzy to zorganizowali. To było spełnienie moich marzeń, aby odejść na własnych warunkach - powiedziała dziennikarzom po zawodach Opolu halowa mistrzyni świata z 2014 r.
ZOBACZ TAKŻE: Polska oszczepniczka wzięła ślub (ZDJĘCIA)
Jak przyznała, właśnie zdobycie tego tytułu oraz brązowego medalu mistrzostw świata na stadionie w 2017 r. w Londynie to dwa najwspanialsze momenty jej kariery.
Po ostatnim skoku w Opolu, gdzie nie udało jej się pokonać wysokości 1,95, otrzymała od kibiców gromkie brawa i bukiet kwiatów. Już była zawodniczka nie kryła łez.
- Oczywiście jest mi przykro, bardzo smutno, że żegnam się z rywalizacją na profesjonalnym poziomie. Była to moje najwspanialsza przygoda w życiu. Jednak mam cały czas tę myśl z tyłu głowy, że to czas najwyższy, aby to zrobić – dodała Lićwinko.
Wspomniała, że coraz trudniej było jej łączyć obowiązki macierzyńskie i zawodowego sportowca. Dodała, że ma plan na życie poza sportem, ale nie chciała w niedzielę zdradzać szczegółów.
Przejdź na Polsatsport.pl