Lewis Hamilton mógł zginąć podczas GP Włoch?!
Lewis Hamilton i Max Verstappen nie będą miło wspominali Grand Prix Włoch. Obaj wzięli udział w kolizji, po której zakończyli wyścig. Chociaż wyszli z tego bez szwanku, to eksperci podkreślają, że gdyby nie system Halo, Brytyjczyk mógł zginąć!
Na 26. okrążeniu Verstappen chciał wyprzedzić Hamiltona w pierwszej szykanie. Miał niewiele miejsca i doszło do kontaktu, po którym obaj wylądowali w żwirze, bez szans na kontynuowanie jazdy. - Tak się kończy, gdy nie zostawia się miejsca - krzyczał przed radio Verstappen. Hamilton jeszcze próbował wyjechać, ale usłyszał polecenie swojego teamu, żeby wyłączył silnik.
KLIKNIJ I ZOBACZ ZDJĘCIA Z WYPADKU LEWISA HAMILTONA I MAKSA VERSTAPPENA
Całe zdarzenie wyglądało bardzo niebezpiecznie, ponieważ prawa tylna opona bolidu Red Bulla w pewnym momencie wylądowała tuż nad głową Hamiltona... Od tragedii uchronił Brytyjczyka system Halo, czyli specjalny pałąk, zabezpieczające głowę kierowcy.
Wielu dziennikarzy podkreślało, że kierowca Mercedesa mógł zginąć na torze. "Niesamowite obrazki z Grand Prix... Bez systemu Halo, to mogło zabić Lewisa Hamiltona" - napisał Piers Morgan na Twitterze. "Gdyby samochody F1 nie miały teraz systemu Halo, to Lewis Hamilton zginąłby dzisiaj" - dodał Nick Murphy. "Daily Mail" zatytułował wprost swoją relację z wyścigu - "Hamilton oszukał śmierć".
Grand Prix Włoch wygrał Daniel Ricciardo z McLarena. Robert Kubica z Alfa Romeo Racing Orlen ukończył rywalizację na czternastym miejscu.
KLIKNIJ I ZOBACZ ZDJĘCIA Z WYPADKU LEWISA HAMILTONA I MAKSA VERSTAPPENA
Przejdź na Polsatsport.pl