Kołtoń: Bayern wygra Ligę Mistrzów? Na krwi „Czerwonych Byków”!
Manchester City, Chelsea, Liverpool FC, Manchester United – te wszystkie kluby wymieniane są w gronie faworytów Ligi Mistrzów. Przez siłę kadry, a także ostatnie ruchy transferowe. Rzecz jasna także PSG! Jednak zaryzykuję prognozę, że Bayern Monachium będzie co najmniej w czwórce najlepszych drużyn Starego Kontynentu w sezonie 2021/22.
Ba, Bayern może wygrać Ligę Mistrzów. Matthias Sammer – najlepszy piłkarz Europy w 1996 roku, obecnie analizujący Champions League jako ekspert – powiedział w wywiadzie dla „Sport-Bild-u”: „Na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o faworyta tej edycji Ligi Mistrzów, wymieniałbym PSG, ponieważ ten zespół ma niezwykły potencjał w ofensywie – w osobach Messiego, Neymara i Mbappe. Jednak na drugim miejscu w moim rankingu jest Bayern Monachium. Można dyskutować ewentualnie o szerokości kadry, ale nie jakości podstawowego składu. Jeśli zespół w fazie pucharowej będzie w formie i nie przydarzą się kontuzje, to naprawdę Bayern śmiało można umieścić w gronie ścisłych faworytów do wygrania Ligi Mistrzów”.
Kluby Bundesligi zainwestowały w nowych graczy 419 milionów euro, a kluby Premier League aż 1,34 miliarda euro! W trzech ostatnich latach powoli przekonujemy się, że zespoły z Anglii mogą rozstrzygać między sobą rywalizację w Champions League – tak było w 2019 i 2021 roku. Jednak nadzieją jest Bayern Monachium, który tyleż finansami, co pomysłem buduje drużynę. Przyniosło to efekt w sezonie 2019/20. W sezonie 2020/21 Bayern miał pecha, że Robert Lewandowski nie mógł zagrać w ćwierćfinałach z PSG.
Latem Bayern nie wydał kolosalnych kwot. Na rynku transferowym zainwestował niespełna 60 milionów euro (a gdyby doliczyć koszt pozyskania szkoleniowca, to niespełna 80 milionów). 42,5 milina euro wynosiła klauzula odejścia Dayota Upamecano z RB Leipzig. Ten transfer został przesądzony jeszcze za Hansiego Flicka. Jednak szkoleniowiec, który wygrał z Bayernem Ligę Mistrzów, ciągle i wciąż znajdował się w klicznu z władzami Bayernu w temacie polityki transferowej. Możliwość objęcia posady selekcjonera Niemiec była wybawieniem – dla obu stron – i samego Flicka, i Bayernu. Mnachijczycy błyskawicznie zareagowali, sprowadzając Juliana Nagelsmanna, trenera RB Leipzig.
Kosztował co prawda 15 milionów euro (z bonusami ta kwota może sięgnąć nawet 25 milionów euro), ale... jest wart tych pieniędzy. Nagelsmann udowodnił to już w dwóch ostatnich edycjach Ligi Mistrzów. W sezonie 2019/20 był z RB na szczeblu półfinału Ligi Mistrzów, a w sezonie 2020/21 wyszedł z „grupy śmierci” - kosztem MU. I jeszcze nowy trener na koniec okna transferowego namówił Bayern do zainwestowania w kapitalnego gracza środka pola – Marcela Sabitzera. Rozgrywający przyszedł z... RB Leipzig. Austriak nie chciał przedłużyć kontraktu z „Bykami”, który obowiązywał do 2022 roku. Więc Oliver Mintzlaff sprzedał Sabitzera za 15 milionów euro.
ZOBACZ TAKŻE: Wszystkie mecze Ligi Mistrzów tylko w kanałach Polsat Sport Premium
Żartując, można napisać, że Bayern upuścił sporo krwi „Czerwonym Bykom” z Lipska, praktycznie pozbawiając ten klub możliwości rywalizacji o tytuł mistrza Niemiec. I na pewno Bayern „pożywił” się nadzwyczajnie, jeśli chodzi o możliwości międzynarodowej rywalizacji. Bayern w ostatni weekend pojechał do Lipska i praktycznie zdeklasował RB. Wygrał 4:1, a gdyby Robert Lewandowski miał lepiej nastawiony celownik, to byłby pogrom. Nota bene Polak otworzył wynik – strzelając karnego na 1:0, a później świetnie sprawdzał się w roli „Spielmachera”. Robert uczestniczył w akacjach na 2:0 i 3:0. Po meczu pojawiła się informacja, że ma trochę problemów z pachwiną. Jednak wydaje się, że wybiegnie na Camp Nou. Bayern już w 1. kolejce Ligi Mistrzów będzie chciał – wygrywając z Barceloną – dać sygnał, że celem jest finał w St. Petersburgu.
Przejdź na Polsatsport.pl