Magiera po meczu z Rosją: Zabawa na 102!
Magia! Coś niesamowitego. Amok. Nie ma słów, które oddałyby to wszystko, co działo się podczas meczu Polska – Rosja w Gdańsku. Ostatni raz coś takiego przeżywaliśmy stosunkowo dawno. Tak dobrze grających Polaków widzieliśmy chyba w finale mistrzostw świata w 2018 roku w meczu z Brazylią. A taką atmosferę? Też na MŚ, ale tych z 2014 roku i też meczu z Rosją w Łodzi, a później podczas finałowych dni w Katowicach. Teraz też na finałowe dni jedziemy do Katowic.
Zapowiadając mecz z Rosją napisałem, że bez Maksima Michajłowa w składzie "Sborna" traci jakieś 30 procent swojej wartości. Wtorkowy mecz potwierdził tą tezę. Igor Kljuka starał się jak mógł i grał nieźle, ale do poziomu nieobecnego Michajłowa nawet się nie zbliżył. Owszem, statystycznie wypadł świetnie - 65 procent skuteczności w ataku, ale trzech najważniejszych piłek dla losów meczu nie skończył.
ZOBACZ TAKŻE: Gdzie oglądać mistrzostwa Europy siatkarzy?
W naszym zespole zagrało wszystko. Najważniejszym elementem gry była zagrywka, która w systemie naczyń połączonych okazała się kluczowa. To dzięki niej znakomicie funkcjonował system blok – obrona, to dzięki niej udało się wyprowadzać skuteczne kontry. Pod względem estetyki gry z ogromną przyjemnością oglądało się głównie ataki Wilfredo Leona z drugiej linii nałożone na pierwsze tempo naszych środkowych.
Przystępując do tegorocznych mistrzostw Europy zastanawialiśmy się jak Polacy poradzą sobie z "kacem" po igrzyskach w Tokio. Dzisiaj możemy to powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że poradzili sobie znakomicie, co pokazują nie tylko uzyskiwane wyniki i poziom gry, ale przede wszystkim reakcje samych siatkarzy, którym wyraźnie puściły hamulce.
Pisząc te słowa nie wiem jeszcze na kogo trafimy w półfinale, ale chyba nie ma to w tej chwili większego znaczenia. Tak też podchodzą do tego nasi siatkarze i trener Vital Heynen. Dla niego mecz z Rosja był setnym występem w roli szkoleniowca reprezentacji Polski. Bilans ma znakomity. 75 zwycięstw i 25 porażek. Mam nadzieję, że po spotkaniach w Katowicach ten bilans będzie wyglądał następująco - 102 mecze i 77 zwycięstw. I że to będzie taka nasza wspólna zabawa na 102!
Przejdź na Polsatsport.pl