Dariusz Mioduski: Nasz zespół jest kompletny na każdej pozycji
Dariusz Mioduski wypowiedział się na temat wyników i planów na przyszłość Legii Warszawa. "Wojskowi" zwyciężyli w starciu ze Spartakiem Moskwa podczas pierwszej kolejki fazy grupowej Ligi Europy.
Przemysław Iwańczyk: Opinie mediów i ekspertów na temat Legii przed grą w europejskich pucharach nie były najlepsze. Dlaczego jest tak dobrze, skoro było tak źle?
Dariusz Mioduski: Trudno na to odpowiedzieć. Mieliśmy dużo spokoju, jeżeli chodzi o budowanie tej drużyny. Wydawało nam się, że już sporo zrobiliśmy na samym początku, jak i w trakcie okienka transferowego. Końcówki zawsze są nerwowe, ale w ostatnim dniu też udało nam się pozyskać dwóch piłkarzy. Jeden z nich zrobił sporą różnicę, a drugi zagrał niezły mecz. Z punktu widzenia kibica zawsze chce się więcej. Dziesięciu zawodników, którzy do nas przyszli pasuje do tego klubu. Byliśmy przekonani, że to zadziała, ale nie spodziewaliśmy się, że już w pierwszym meczu.
ZOBACZ TAKŻE: Spartak Moskwa - Legia Warszawa. Rosyjskie media po porażce gospodarzy
Co przesądziło o wygranej?
Kilka rzeczy. Trener miał możliwość pracy z tą drużyną przez dłuższy czas. Wielu zawodników, którzy stanowią trzon zespołu, nauczyło się już, jak grać razem i współpracować z Czesławem Michniewiczem. Wcześniej brakowało nam mobilności, szybkości i technicznej gry. To zadecydowało, o tym, że w takim meczu możemy pokusić się o zwycięstwo. Nasz zespół jest kompletny na każdej pozycji. Dzięki różnorodności zawodników szkoleniowiec może ustawiać skład pod konkretny mecz.
Co jest bardziej satysfakcjonujące: wynik sportowy, czy sukces finansowy?
Najważniejszy jest zawsze sport. Za dobrym wynikiem idzie również sukces finansowy, chociaż jeszcze bym tego tak nie nazywał. Dopiero budujemy drużynę pod systematyczną grę w europejskich pucharach. Teraz naszym planem minimum była gra w Lidze Konferencji. W przyszłości to zmienimy to na rozgrywki Ligi Europy. Dzięki temu nasza sytuacja finansowa będzie ustabilizowana.
Rozmowa z Dariuszem Mioduskim w poniższym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl