Lukas Podolski: Ludzie rozpoznają mnie na ulicach, ale ja się z tym nie kryję
Górnik Zabrze wygrał z Radomiakiem Radom 2:0 w 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski i zakwalifikował się do kolejnej fazy rozgrywek. Niezły występ w barwach "Trójkolorowych" zanotował Lukas Podolski. - Ludzie mnie rozpoznają mnie na ulicach, ale ja się z tym nie kryję. Zabrze to jest mój dom - podkreślił były reprezentant Niemiec.
Podolski wszedł na murawę w drugiej połowie, zmieniając borykającego się z urazem Davida Tosevskiego.
- Zagraliśmy dobry mecz. Radom przycisnął nas w drugiej połowie, a to normalne, że gdy zespół przegrywa to rzuca wszystkie siły do przodu. Jesteśmy w drugiej rundzie, teraz czas na regenerację i wyczekujemy ligowego meczu na wyjeździe (z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza - przyp. red.) - powiedział po wygranym meczu zawodnik z Zabrza.
ZOBACZ TAKŻE: Sześć lat temu Robert Lewandowski przeszedł do historii Bundesligi
Pod koniec sierpnia letni nabytek Górnika został zakażony koronawirusem. Piłkarz powoli wraca do dyspozycji po chorobie.
- Jeszcze nie doszedłem do siebie w stu procentach. Myślę, że jak będzie następna przerwa na kadrę, to wrócę do pełnej dyspozycji. Nie było mi łatwo siedzieć na kanapie w domu podczas kwarantanny. Ale wróciłem już do treningów, zaczynam grać i robię wszystko, aby zmierzać w dobrym kierunku – oznajmił.
Podolski opowiedział także o rozpoznawalności, jakiej doświadcza w swoich rodzinnych stronach.
- Ludzie rozpoznają mnie na ulicach, ale ja się z tym nie kryję. Zabrze to jest mój dom. Jest tutaj biednie, nie ma wielu rozrywek, jest parę centrów handlowych, nasz Górnik i ten stadion. Ludzie lubią przychodzić na nasze mecze - przyznał Podolski.
Przejdź na Polsatsport.pl