Jon Jones zatrzymany przez policję. Został oskarżony m.in. o przemoc domową
W piątkowy poranek Jon Jones został zatrzymany przez policję w Las Vegas. Były mistrz UFC został oskarżony stosowanie przemocy domowej oraz uszkodzenie pojazdu, który nie był jego własnością. 34-latek trafił do aresztu. Została wyznaczona za niego kaucja.
- Fakty są wciąż ustalane. Nadal nie znamy pełnego biegu zdarzeń, więc nie będę komentował szczegółów aż do momentu, gdy będę miał okazję porozmawiać z Jonem - powiedział ESPN doradca zawodnika Richard Schaefer.
ZOBACZ TAKŻE: Błachowicz: Może gdy sytuacja na świecie się uspokoi, UFC zorganizuje galę w Polsce
Warto wspomnieć, że do wydarzenia doszło niedługo po tym, jak walka Jonesa z Alexandrem Gustafssonem została wprowadzona do UFC Hall of Fame. Amerykanin i Szwed zostali wyróżnieni za mistrzowskie starcie z gali UFC 165 z 2013 roku.
To nie pierwsze problemy z prawem "Bonesa". Uważany za jednego z najlepszych zawodników MMA w historii 34-latek w 2015 roku spowodował wypadek samochodowy, po czym uciekł z miejsca zdarzenia. W wypadku poszkodowana została ciężarna kobieta. Wcześniej, bo w 2012 roku również spowodował wypadek samochodowy. Wówczas okazało się, że Jones prowadził pojazd pod wpływem alkoholu.
Jones był również oskarżany o spoliczkowanie kelnerki w jednym z klubów w Alberquerque oraz użycie broni pod wpływem alkoholu. Ponadto kilkukrotnie był łapany na dopingu.
Swoją ostatnią walkę w MMA stoczył w lutym 2020 roku. Na UFC 247 "Bones" pokonał jednogłośną decyzją sędziów Dominicka Reyesa. Niedługo później zwakował pas mistrza kategorii półciężkiej i oznajmił, że przenosi się do wagi ciężkiej. W królewskiej dywizji wciąż jednak nie zadebiutował.
Przejdź na Polsatsport.pl