Idzie nowe! Legendy zasiądą w zarządzie polskiego związku
Były selekcjoner reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych Bogdan Wenta nie ukrywa zadowolenia, że w zarządzie Związku Piłki Ręcznej w Polsce znajdzie się miejsce dla Sławomira Szmala oraz Rafała Kuptela. - To pierwszy dobry prognostyk - skwitował Wenta, prezydent Kielc.
W lutym nowym prezesem Związku Piłki Ręcznej w Polsce, po rezygnacji ze stanowiska Andrzeja Kraśnickiego, został dotychczasowy I wiceprezes i dyrektor biura ZPRP Henryk Szczepański. W czerwcu podczas Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo Wyborczego Szczepański został wybrany szefem związku na kolejne cztery lata. Wybrano też nowy 14-osobowy zarząd.
Przed nowymi władzami, ale też reprezentacjami Polski, spore wyzwanie. W 2023 roku nasz kraj razem ze Szwecją zorganizuje mistrzostwa świata mężczyzn. W grudniu kadra kobiet dzięki dzikiej karcie zagra na mistrzostwach świata w Hiszpanii, w styczniu kadra mężczyzn zagra na Węgrzech i Słowacji w mistrzostwach Europy.
Zobacz także: Liga Europejska: Porażka i awans Orlen Wisły Płock do fazy grupowej
Z nowym prezesem i zarządem związku oraz selekcjonerem reprezentacji Polski mężczyzn Patrykiem Romblem spotkał się niedawno temu Bogdan Wenta.
Potrzeba balansu
- Przede wszystkim cieszę się, że w nowym zarządzie związku znalazło się miejsca dla Sławomira Szmala, a w Radzie Trenerów dla Rafała Kuptela. To pierwszy dobry prognostyk, że pewne sprawy będą iść w dobrym kierunku. To są młodzi ludzie już z doświadczeniem i pewien efekt świeżości powinien dać efekt. Podczas spotkania z prezesem, zarządem i trenerem dyskutowaliśmy m.in. o balansie, jaki powinien być w naszych drużynach klubowych pomiędzy zawodnikami krajowymi a tymi z zagranicy.
- Mamy dwa eksportowe zespoły, Łomżę Vive Kielce i Orlen Wisłę Płock. Zwróćmy jednak uwagę na to, że nie zawsze na parkiecie jest w nich równowaga procentowa pomiędzy zawodnikami krajowymi a zagranicznymi. To jest bardzo ważne, bo jeśli zawodnik w klubie nie odgrywa ważnej roli, to potem trudno jest mu taką odgrywać kiedy zakłada koszulkę z orzełkiem na piersi. Niestety, często najważniejsze role w naszych najlepszych drużynach odgrywają zawodnicy z zagranicy. Pewien balans powinien być zachowany. Wiem, że może dziwnie brzmi to o czym mówię, ale długofalowo jednak taka strategia odpowiedniego balansu mogłaby się przerodzić na dobre potem występy naszej reprezentacji na mistrzostwach świata lub igrzyskach olimpijskich. A one przecież tylko napędzą rozwój dyscypliny.
Przejdź na Polsatsport.pl