Marek Łukomski: Przepraszamy naszych kibiców
Osłabieni kadrowo koszykarze GTK Gliwice pokonali u siebie PGE Spójnię Stargard 110:70 w sobotnim meczu ekstraklasy. - Można tylko przeprosić naszych kibiców za to, jak się dziś zaprezentowaliśmy – ocenił trener gości Marek Łukomski.
- Wygrała drużyna lepsza, która zasłużyła na zwycięstwo. Mamy bardzo dużą stratę punktową. Nie weszliśmy dobrze w ten mecz, mieliśmy jakieś chwile dobrej gry, ale zespół z Gliwic dominował od początku do końca – dodał.
ZOBACZ TAKŻE: Dużo emocji w Toruniu! HydroTruck lepszy od Twardych Pierników
Kapitan Spójni Tomasz Śnieg pogratulował rywalom wygranej.
- Gliwiczanie mimo problemów, jakie mają obecnie, zagrali naprawdę bardzo dobry mecz. Nie ma co komentować. Narzucili własny styl, swoje warunki, nam ciężko było na to odpowiedzieć i stąd bardzo wysoka porażka. Musimy się trzymać razem w tak trudnym momencie, przemyśleć wszystko – podsumował.
Szkoleniowiec GTK Robert Witka przyznał, że z racji problemów kadrowych przygotowanie do sobotniego spotkania było tylko teoretyczne.
- Moi zawodnicy zagrali naprawdę fajny mecz. Nie mieliśmy nic do stracenia. Wszyscy wiedzą, w jakiej sytuacji kadrowej jesteśmy, jakie mamy braki w zespole. Kontuzje się nawarstwiają. Tygodnie lecą, a zamiast wychodzić z tych urazów, to dochodzą nowe. Mieliśmy bardzo ograniczoną rotację. Ważny był początek, potem zawodnicy mogli złapać trochę luzu i pokazać namiastkę tego, co mogą grać. Graliśmy w końcu swobodnie, trafialiśmy, obrona strefowa działała bardzo dobrze. Była mądra gra i ważne zwycięstwo. Ciężko jest o treningi, do tego meczu mogliśmy się przygotować teoretycznie, ale na szczęście wszystko zafunkcjonowało dobrze – stwierdził.
Gliwiczanie zagrali bez kontuzjowanych Kacpra Radwańskiego, Daniela Gołębiowskiego i Keyshawna Woodsa.
W tej sytuacji koszykarze z pierwszej piątki musieli spędzić na parkiecie sporo minut. Najwięcej "zaliczyli" Filip Put – 36, Jabarie Hinds – 34, Robert Stumbris – 32.
"Pokazaliśmy walkę, charakter i to, jak chcemy grać w tym sezonie" – ocenił 18-letni Aleksander Wiśniewski, który przebywał na boisku ponad 23 minuty i zdobył 10 punktów.
Przejdź na Polsatsport.pl