Trener siatkarzy GKS Katowice: Bardzo się cieszę, że zamknęliśmy mecz w trzech setach
GKS Katowice - Asseco Resovia Rzeszów 3:0. Skrót meczu
Paweł Zatorski: Katowiczanie okazali się dla nas za mocni
Jakub Szymański: Nikt nie spodziewał się takiego wyniku
Siatkarze GKS Katowice pokonali we własnej hali faworyzowaną Asseco Resovię 3:0 w sobotnim meczu 2. kolejki PlusLigi. – To był trochę "dzień konia", bo co byśmy nie zrobili, to w pewnym momencie wszystko "żarł" – śmiał się po spotkaniu trener gospodarzy Grzegorz Słaby.
– Wynik zrobił na nas wrażenie, bo spodziewaliśmy się, że mecz będzie bardzo trudny. Szukaliśmy w nim swoich szans. Chcieliśmy wykorzystać to, że dysponowaliśmy dobrą zagrywką. Udało się wywrzeć presję na Resovii. Dzięki temu mieliśmy dużo piłek obronionych, dotkniętych w bloku i tak się nam rodziły kontry. Dołożyliśmy grę na skrzydłach – ocenił.
Zobacz także: Hala w Szopienicach koszmarem faworytów! Sensacyjna klęska siatkarzy Asseco Resovii
Podkreślił, że w starciach z wyżej notowanymi rywalami jego zespół "nic nie musi".
– Radość gry z takimi rywalami jest wtedy, kiedy dochodzi do końcówek setów. My możemy wtedy ryzykować, bawić się grą, a oni muszą. Ważne było dociągnięcie dobrego wyniku do końcówki trzeciego seta, bo nerwy po stronie gości grały wtedy dużą rolę. Bardzo się cieszę, że zamknęliśmy mecz 3:0 – przyznał.
Katowiczanie zainaugurowali sezon wygraną z Treflem Gdańsk 3:2 również przed własną publicznością.
– Po dwóch meczach nie ma co oceniać. Na razie dobrze gramy, punktujemy. Sezon jest długi, przed nami jeszcze wiele spotkań, pewnie niejedno przegrane. Dziś cały zespół cieszy się z niezwykle cennego zwycięstwa, bo mamy pięć punktów – zaznaczył.
Skrót meczu GKS – Asseco Resovia:
Zauważył, że swoboda gry kończy się po porażkach.
– Dla nas bardzo ważne będą też mecze z zespołami o potencjale niższym niż Resovia. Dziś dopisujemy sobie bonusowe trzy punkty. Zawodnicy dostaną dwa dni wolnego i przygotowujemy się do spotkania z Aluronem. Dopóki wygrywamy, to swoboda w grze będzie – podsumował Słaby.
Przejdź na Polsatsport.pl