Mateusz Rębecki liczył na walkę z innym rywalem. "On jest drugą opcją"
- Aigun jest drugą opcją. Jestem bardzo zadowolony. To bardzo mocny przeciwnik, pomimo tego co piszą o nim w Internecie - powiedział przed galą FEN 36 w Szczecinie Mateusz Rębecki (12-1, 7 KO, 4 SUB). Popularny "Chińczyk" po raz szósty stanie do walki w obronie tytułu mistrzowskiego w kategorii lekkiej.
Igor Marczak: Jak przebiegły przygotowania? Wszystko poszło zgodnie z planem?
Mateusz Rębecki: Tak, jak najbardziej. Jestem teraz w znakomitej formie. Zostały ostatnie szlify, aby forma była dopracowana do perfekcji. Pozostaje czekać i zweryfikować ją w klatce, czego nie mogę się już doczekać.
ZOBACZ TAKŻE: Mateusz Gamrot dostał propozycję walki. "Jest grubo"
Aigun Akhmedov był twoją pierwszą opcją? A może pojawili się jacyś inni rywale?
Aigun jest drugą opcją. Napisał do mnie Paweł Jóźwiak i wysłał mi przeciwnika, który miał bardzo dobry rekord 37-3. Nie wiem, co się stało, ale na tą chwilę on wypadł. Będę o tym rozmawiać z prezesem - co poszło nie tak oraz dlaczego nie ten przeciwnik, a inny. Aigun jest drugą opcją. Jestem bardzo zadowolony. To bardzo mocny przeciwnik, pomimo tego co piszą o nim w Internecie.
Na pewno analizowałeś walki Aiguna Akhmedova. Jak to stylowo wygląda? Jest to zawodnik, który będzie ci odpowiadał?
Z tego, co zauważyłem jego styl nie będzie mi w ogóle odpowiadał. Jest niewygodny, nieszablonowy, nie jest poukładany i bije z każdego kąta, także może być spory problem. Ogólnie jest wszechstronny i mocny, a jego zasięg jest moim zdaniem w miarę dobry.
W porównaniu do Imavova i Magomedova, z którymi walczyłeś, to jakbyś go porównał?
Wydaje mi się, że na ten moment jest on najmocniejszy z moich rywali, pomimo tego, że wszyscy myślą inaczej. Jego styl nie jest nieszablonowy, co nie pozwala mi przewidzieć jego ruchów.
Tak się składa, że walka odbędzie się w Szczecinie. Wiemy, że jest wielu zawodników z tego miasta. Będziesz walczył przez swoją publicznością, więc na pewno zapełni się cała hala.
Bardzo cieszę się, że kibice mogą wejść na trybuny. Jest to bardzo motywujące, ale z drugiej strony jest to jakieś brzemię. Wchodząc jednak do klatki człowiek o tym zapomina - jestem sam z podpowiadającym narożnikiem. Cieszę się, że lockdowny przystopowały, a dla zawodników jest to ogromny plus.
Na jakim jesteś etapie swojej kariery? Jest to absolutnie najwyższa forma, czy może jest jeszcze duży zapas?
Trudno mi powiedzieć. Z walki na walkę staram się nauczyć czegoś nowego, innego. W tym przypadku również dorzuciłem jakąś wartość do moich treningów, która zmienia mnie jako zawodnika i człowieka.
Transmisja gali FEN 36 w sobotę 16 października w Polsacie Sport Fight od godz. 19:00 i Super Polsacie od godz. 20:00.
Przejdź na Polsatsport.pl