"Goliłem irokeza tuż przed meczem". David Beckham wspomina, jak doprowadził Sir Alexa Fergusona do furii
David Beckham przez znaczną część piłkarskiej kariery współpracował z Sir Aleksem Fergusonem podczas wieloletniej gry w Manchesterze United. Szkocki trener "Czerwonych Diabłów" od zawsze słynął z mocnego charakteru i temperamentu. Beckham zdradził w niedawnym wywiadzie, jak został zrugany przez Fergusona za... nową fryzurę.
Ferguson w latach 1986-2013 był szkoleniowcem Manchesteru United. Z klubem z Old Trafford szkocki trener zdobył m.in. trzynaście razy mistrzostwo Anglii oraz dwukrotnie świętował triumf w Lidze Mistrzów.
Z kolei Beckham w latach 1996-2009 rozegrał 115 meczów w reprezentacji Anglii i zdobył w nich 17 goli. Karierę klubową rozpoczął w 1992 roku w Manchesterze United. Barw "Czerwonych Diabłów" bronił przez 11 lat. Sześciokrotnie z tym klubem świętował mistrzostwo Anglii, a raz triumf w Lidze Mistrzów. Następnie przeniósł się do Realu Madryt, natomiast w 2007 roku związał się z Los Angeles Galaxy. Później grał jeszcze w AC Milan oraz PSG. To właśnie w paryskim klubie niezwykle medialny piłkarz zakończył karierę.
ZOBACZ TAKŻE: Robert Lewandowski wśród nominowanych do Złotej Piłki
Beckham wielokrotnie przyznawał, że traktował Fergusona jak ojca. Jednak często piłkarze niemieli lekko ze szkockim menadżerem. - Ferguson był dla mnie nie tylko najlepszym i wyjątkowym trenerem, ale także ojcem. Prawdziwy strach przed jego słynną "suszarką" był jednym z powodów, dla których zawsze chcieliśmy dobrze graliśmy. Dla niego dawało się z siebie wszystko, ale czasami były momenty, w których potrafił posunąć się za daleko - stwierdził "Becks" na łamach dziennika "The Mirror".
Obecnie 46-letni Anglik przekonał się o tym niejednokrotnie. W pamięci utkwił mu moment sprzed meczu rozgrywanego w 2000 roku przeciwko Chelsea. - Zdecydowałem się na zrobienie nowej, ekstrawaganckiej fryzury. Zafundowałem sobie irokeza. Od samego początku wiedziałem jednak, że to nie spodoba się Fergusonowi. Byłem panicznie przerażony faktem, że będę musiał mu się w końcu tak pokazać, więc na przedmeczowym treningu miałem czapkę na głowie. Wróciłem w niej do hotelu i założyłem na kolację oraz śniadanie - relacjonował Beckham.
Prawdziwe schody zaczęły się dla późniejszego kapitana reprezentacji Anglii, tuż przed meczem z "The Blues". - Gdy pojechaliśmy na mecz, nadszedł w końcu moment, w którym musiałem pokazać się szefowi w nowej fryzurze. Byłem przekonany, że doprowadzi go to do szału i rzeczywiście, tak się stało. W chwili, gdy zdjąłem czapkę, Ferguson dostał furii. Od razu zaczął krzyczeć, że mam ogolić się "na zero". W pierwszej chwili myślałem, że żartuje, ale po sekundzie wiedziałem, że to nie żarty. "Mówię poważnie, idź to zgolić" - kontynuował Beckham.
- Nie miałem innego wyjścia. Niedługo przed meczem próbowałem znaleźć maszynkę do golenia. Na szczęście w końcu mi się to udało. Przed wyjściem na rozgrzewkę stałem w tunelu na Wembley i goliłem swojego irokeza - wspominał po latach były słynny piłkarz, który obecnie jest współwłaścicielem klubu występującego w MLS, Interu Miami.
Przejdź na Polsatsport.pl