Bombardier: Zostanę w Polsce królem
23 października oczy polskich fanów MMA będą skierowane na galę KSW 64. W jednej z walk dojdzie do pojedynku Mariusza Pudzianowskiego z "Bombardierem". Będzie to drugie podejście Serigne'a Ousmane Dia do walki z "Pudzianem". Senegalczyk zapowiedział, że sprawi niespodziankę w łódzkiej Atlas Arenie? - Po tej walce zostanę w Polsce królem!
Igor Marczak: Witamy znów w Polsce. W końcu dojdzie do twojej walki z Mariuszem Pudzianowskim. Cofnę się jednak do walki, którą miałeś stoczyć w marcu. Jak wspominasz tamtą sytuację? Co się wtedy działo?
Bombardier: Z wielką przyjemnością wróciłem znów do Polski. Chciałem tym samym udowodnić, jak bardzo zależy mi na stoczenie tego pojedynku. Poprzednim razem przyjechałem na trzy dni, żeby się do niego dobrze przygotować. Teraz też przyjechałem do Polski na kilka dni przed walką, żeby dobrze się zaaklimatyzować. Bardzo lubię ten kraj. Nie mogę się doczekać starcia z Mariuszem Pudzianowskim.
ZOBACZ TAKŻE: Mariusz Pudzianowski przed KSW 64: W pogotowiu czeka zawodnik rezerwowy
Długo dochodziłeś do siebie, po tym, co się ostatnio wydarzyło?
Moja rekonwalescencja po zabiegu usunięcia wyrostka robaczkowego trwała dwa tygodnie. Po tym czasie zacząłem normalnie trenować , ponieważ cały czas wierzyłem, że ostatecznie dojdzie do walki z "Pudzianem".
Jak wyglądały twoje przygotowania? Na czym się skupiłeś? W jakim rozmiarze czasowym trenowałeś kick-boxing oraz zapasy?
Głównie skupiłem się na trenowaniu elementów MMA, ponieważ zapasy mam we krwi. Nie muszę im poświęcać specjalnie dużo czasu. Skoncentrowałem się na przygotowaniu fizycznym, które według mnie będzie bardzo wymagająca pod tym względem.
Podpisałeś kontrakt z KSW na trzy walki. Teraz jesteś drugi, ale nie ostatni raz w Polsce.
Faktycznie, tak jest. Po tej walce z "Pudzianem" będę królem Polski w tej kategorii.
Cała rozmowa z Bombardierem w załączonym materiale wideo.
