Magiera: Otwarcie siatkarskiego mundialu znów na stadionie?
Wielu kibiców z rozrzewnieniem wspomina siatkarski mundial 2014 i nie ma się co dziwić. Rozmach, z jakim wówczas została przeprowadzona impreza przerósł oczekiwania praktycznie wszystkich. Dla nas była ona wyjątkowa jeszcze z jednego powodu. Po 40 latach wyczekiwania Polacy znów zostali mistrzami świata. Finał w Spodku był magiczny, ale najczęściej i najwięcej mówi się do dzisiaj o inauguracji na Stadionie Narodowym.
Komplet widzów, niebywała ceremonia otwarcia, wreszcie sam mecz Polska – Serbia. Czegoś takiego nikt już raczej nie powtórzy, ale jak się okazuje, to wszystko, co wydarzyło się w Polsce już siedem lat temu, stało się wielką inspiracją dla innych federacji, które z siatkówki chcą uczynić coś więcej, niż tylko mecz w czterech zamkniętych ścianach.
Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej poszła "polskim śladem" organizując pierwszy, historyczny finałowy turniej Ligi Narodów siatkarzy we Francji na Stade Pierre-Mauroy, wielofunkcyjnym stadionie w Villeneuve-d’Ascq, niedaleko Lille mogącym pomieścić ponad 50 tysięcy widzów. Francuzi – mając świadomość, że volley w ich kraju nie jest tak popularny jak w Polsce – wydzielili na stadionie "siatkarski sektor", na jednej trzeci części całego obiektu, co pozwoliło obejrzeć finałową rozgrywkę ponad dziesięciu tysiącom fanów.
W przyszłym roku szykuje nam się ponowne granie na stadionie, tym razem przy okazji mistrzostw świata siatkarek współorganizowanych przez holenderską i polską federację. Mówił o tym w magazynie "7 Strefa" w Polsacie Sport Mirosław Przedpełski – szef komisji ds. międzynarodowych przy PZPS. Zastrzegł jednak, że nie jest to jeszcze plan zatwierdzony do realizacji.
Holendrzy w porozumieniu z Polakami chcą przygotować wielkie otwarcie turnieju w miejscowości Arnhem, na stadionie miejscowego Vitesse, mogącym pomieścić około 30 tysięcy widzów. Jednego dnia miałyby się odbyć tam dwa mecze – pierwszy z udziałem reprezentacji Holandii, drugi z udziałem reprezentacji Polski.
Wszystko dlatego, że w tym regionie mieszka wielu naszych rodaków, a całkowitą liczbę holenderskiej Polonii szacuje się na ponad 300 tysięcy ludzi. Ponadto Polacy w tej części Holandii cieszą się dużym uznaniem miejscowej ludności, wszystko za sprawą naleciałości historycznych. W tym miejscu warto przypomnieć, że podczas II Wojny Światowej polscy żołnierze z Samodzielnej Brygady Spadochronowej wspólnie z Brytyjską Pierwszą Dywizją Powietrznodesantową zostali zrzuceni w Oosterbeck, aby zająć mosty w pobliżu Arnhem i Grave.
Była to największa w historii operacja z udziałem wojsk spadochronowych. W Arnhem – każdego roku – odbywają się uroczystości upamiętniające to zdarzenie, a Polacy mają tam wówczas specjalne miejsce i goszczeni są z najwyższymi honorami.
Co ciekawe, dzięki specjalnemu programowi regionalnemu, w meczu otwarcia – w roli widzów – mają wziąć udział wszystkie reprezentacje, które zagrają na mundialu. Szczegóły w tej sprawie są właśnie dopinane.
To może być bardzo ciekawe doświadczenie, teraz nie pozostaje już nic innego jak tylko przygotować drużynę, aby kobiecy mundial przy współorganizacji polskiej federacji zapamiętany został nie tylko ze strony organizacyjnej, ale przede wszystkim ze sportowej. I słowo „drużyna” jest tutaj kluczem.
Przejdź na Polsatsport.pl