Duże kłopoty mistrza Polski. Doświadczony szkoleniowiec radzi
Sytuacja w klubie przy Łazienkowskiej 3 jest napięta. Po kolejnej ligowej porażce słychać coraz więcej głosów twierdzących, że zmiana na stanowisku trenera Legii Warszawa jest nieunikniona. Inne zdanie na ten temat ma Franciszek Smuda, który jasno mówi: - Ja bym trenera Michniewicza nie zwalniał. Jego praca powinna być kontynuowana.
Legia lideruje w silnej grupie Ligi Europy, ale w PKO BP Ekstraklasie idzie jej jak po grudzie. W niedzielę doznała już szóstej porażki, jej strata do lidera wynosi aż 15 punktów. Tak złego rozpoczęcia sezonu ligowego nie miała od pięciu lat.
ZOBACZ TAKŻE: Były selekcjoner reprezentacji Polski przymierzany do Legii Warszawa!
Szanse na obronę mistrzostwa ma już minimalne. Czy wobec tego los Czesława Michniewicza powinien być przesądzony? A może właściciel i prezes Dariusz Mioduski w inny sposób powinien wstrząsnąć szatnią?
- Gdyby do szatni wszedł prezes i powiedział: "Dwóch, trzech piłkarzy odpada", to byłoby najgorsze, co może być. Nie wolno tego zrobić - przestrzega eks-selekcjoner Franciszek Smuda w programie Interii i PKO Banku Polskiego Studio Ekstraklasa.
Franciszek Smuda: Dlatego nie wolno zwalniać Michniewicza
Popularny Franz był zawsze z innej bajki niż Czesław Michniewicz, ale tym razem solidaryzuje się w pełni z będącym w tarapatach szkoleniowcem warszawian.
- Ja bym trenera Michniewicza nie zwalniał. Jego praca powinna być kontynuowana. Owszem, jedna-dwie poprawki w składzie są dopuszczalne, bo ktoś się może źle czuć. Ogólnie jednak powinny być realizowane przedsezonowe założenia - podkreśla trener Smuda, który obecnie prowadzi czwartoligową Wieczystę Kraków.
73-letni trener jest przekonany, że ewentualny wstrząs w Legii w niczym nie pomoże, a może tylko zaszkodzić.