Złota Piłka: Robert Lewandowski znowu pominięty? Zbigniew Boniek: Moi ludzie mówią mi, że może wygrać ktoś inny
- Jeżeli mają decydować walory czysto piłkarskie, to nikt oprócz Roberta Lewandowskiego nie powinien zdobyć Złotej Piłki. Powinno się brać pod uwagę to, co samemu się osiągnęło na boisku oraz wspólnie z drużyną. Moi ludzie mówią mi, że może wygrać ktoś inny - powiedział Zbigniew Boniek w studiu Ligi Mistrzów.
Kończy się powoli rok kalendarzowy, więc coraz głośniej mówi się o kolejnym plebiscycie Złotej Piłki. W gronie kandydatów do zwycięstwa jest Robert Lewandowski, chociaż zdaniem wiceprezydenta UEFA Polak niekoniecznie musi być faworytem.
Zobacz także: Bożydar Iwanow: "Lewy" rozwiązał worek. Co na to elektorzy France Football?
- Jeżeli mają decydować walory czysto piłkarskie, to nikt oprócz Roberta Lewandowskiego nie powinien zdobyć Złotej Piłki. Powinno się brać pod uwagę to, co samemu się osiągnęło na boisku oraz wspólnie z drużyną. Moi ludzie mówią mi, że może wygrać ktoś inny. Plebiscyt jest dla dziennikarzy dla mediów. Zawsze działy się różne akcje polityczne. Nawet w 1982 roku, kiedy zająłem trzecie miejsce, to do dzisiaj zastanawiam się dlaczego byłem trzeci. Wygrał Paolo Rossi, a drugi był Alain Giresse, który w tamtym roku nic specjalnego nie zrobił, nie strzelał goli i przegrał nawet z Polską mecz o trzecie miejsce. Dzisiaj w dużo większym stopniu polityka wchodzi do piłki. Życzę Robertowi, żeby wygrał, ale słyszę, że są inne opcje. Zobaczymy, co z tego wyjdzie - skwitował Boniek.
W poprzednim roku Lewandowski był murowanym faworytem do triumfu w plebiscycie tygodnika "France Football", ale organizatorzy postanowili nie przyznawać Złotej Piłki z powodu pandemii koronawirusa. To spotkało się z dużą krytyką wielu ekspertów i kibiców. W tym rok mówi się, że dużą szansę na triumf ma Lionel Messi.
Przejdź na Polsatsport.pl