Lukas Podolski nie przyciąga już polskich fanów?

Piłka nożna
Lukas Podolski nie przyciąga już polskich fanów?
fot. Cyfrasport
Lukas Podolski nadal czeka na swojego pierwszego gola w barwach Górnika Zabrze.

Przed startem sezonu nikt nie zakładał takiego scenariusza. Wydawało się, że każdy polski kibic będzie chciał zobaczyć w akcji Lukasa Podolskiego. Tymczasem Lechia Gdańsk w sobotnim meczu z Górnikiem Zabrze nie spodziewa się wypełnionego po brzegi stadionu. Polsat Plus Arenę. Obiekt gdańszczan wypełni znacznie mniej ludzi niż na ostatnim starciu z Legią Warszawa. To oznacza, że mistrz świata z 2014 roku - Podolski nie przyciąga już polskich kibiców?

Podczas piłkarskich Mistrzostw Europy rozgrywanych na boiskach w Austrii i Szwajcarii (2008 rok), polscy fani, zwracali największą uwagę na Lukasa Podolskiego. Zastanawiali się jak to możliwe, że człowiek urodzony w Gliwicach nosi koszulkę reprezentacji Niemiec i w Klagenfurcie pakuje dwie bramki Biało-Czerwonym (asystował mu urodzony w Opolu Miroslav Klose). Minęło 13 lat i gwiazda mistrza świata z 2014 roku mocno przygasła. Jak transfer piłkarza takiego formatu do PKO Ekstraklasy stawał się faktem, to wydawało się, że będzie magnesem na kibiców.

 

ZOBACZ TAKŻE: Liga Mistrzów. Gdzie zajdzie "Mini-Mourinho i jego Bayern?

 

W sobotę Górnik Zabrze - z Podolskim w składzie - zagra na wyjeździe z Lechią Gdańsk. Po zmianie szkoleniowca w drużynie znad morza diametralnie poprawiły się wyniki. Biało-Zieloni w weekend na jeden dzień przejęli nawet fotel lidera (później z niego strącił ich Lech Poznań po wygranej nad Legią Warszawa). - Obecność Podolskiego nie będzie miała większego przełożenia na frekwencję. Nie jest to zawodnik Lechii, nasi kibice nie identyfikują się z tym piłkarzem - powiedział w rozmowie z Interia.pl Tomasz Mielewczyk, kierownik Działu Dystrybucji Biletów w Lechii.

 

Podolski nie jest jedynym głośnym nazwiskiem na boiskach PKO Ekstraklasy. Wisłę Kraków od ponad dwóch lat ponownie reprezentuje Jakub Błaszczykowski, a latem Pogoń Szczecin zasilił Kamil Grosicki, co też uznawano za wielki powrót (obaj łącznie reprezentowali Polskę w 191 meczach, w których zdobyli 38 goli).

 

Na początku października Lechia pokonała Legię Warszawa 3:1. Polsat Plus Arenę odwiedziło wtedy ponad 23 tysiące kibiców. - Spodziewamy się niższej frekwencji. Przerwa na kadrę troszkę pokrzyżowała nam plany. Emocje i entuzjazm po wygranej z mistrzem Polski opadły. Na tę chwilę szacowana frekwencja to około 12 tysięcy kibiców na mecz - przekazał rozmówca Interii.

 

Jeśli faktycznie tylu widzów pojawi się na Polsat Plus Arenie będzie to więcej niż dotychczasowa średnia. W tabeli dotychczasowej średniej frekwencji lechiści znajdują się zaledwie na szóstym miejscu, znacznie niżej we właściwej tabeli PKO Ekstraklasy.

 

Czytaj więcej na Interia.pl ---> (TUTAJ).

Interia.pl
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie