Napoli - Legia Warszawa. Czesław Michniewicz: Czujemy pozytywną presję
Trener piłkarzy Legii Czesław Michniewicz nie ukrywa satysfakcji z możliwości rywalizacji z Napoli w Lidze Europy. "Czerpiemy wielką radość z miejsca, w którym jesteśmy w Europie. Nie odczuwamy negatywnej presji, natomiast czujemy pozytywną" - przyznał przed czwartkowym meczem.
Po dwóch kolejkach w grupie C Legia niespodziewanie ma komplet punktów - wygrała po 1:0 ze Spartakiem w Moskwie i u siebie z Leicester City. Znacznie gorzej warszawski zespół spisuje się w krajowej ekstraklasie, gdzie zajmuje dopiero 15. miejsce.
Odwrotnie jest w przypadku Napoli. Zespół trenera Luciano Spallettiego w Serie A prowadzi z kompletem ośmiu zwycięstw, tymczasem w LE wciąż czeka na pierwszą wygraną - ma zaledwie jeden punkt i zamyka tabelę.
"Czuć tutaj historię futbolu, odbywały się tutaj wielkie mecze. Zagramy z zespołem, który wygrał wszystkie spotkania w krajowej lidze. My jesteśmy w takim miejscu, w jakim jesteśmy. Dobrze się stało, że mamy taką odskocznię i okazję, by sprawdzić się z takim rywalem" - przyznał Michniewicz podczas konferencji prasowej przed starciem w Neapolu.
"Czerpiemy ogromną radość z miejsca, w którym jesteśmy w Europie. Nie odczuwamy negatywnej presji, czujemy natomiast pozytywną. Chcemy zapamiętać każdą sekundę tego meczu i wykorzystać ją, aby osiągnąć tutaj korzystny wynik" - dodał.
Oba zespoły mają problemy kadrowe. W ekipie z Neapolu nie zagra z powodu lekkiej kontuzji pomocnik reprezentacji Polski Piotr Zieliński. Natomiast Michniewicz nie będzie mógł skorzystać m.in. z czeskiego napastnika Tomasa Pekharta.
"Zamierzam wystawić optymalny skład na to spotkanie" - zapowiedział trener Legii, dodając, że to nie musi być "taki skład jak w ekstraklasie".
Według Michniewicza czwartkowy mecz będzie toczyć się na małej przestrzeni.
"Musimy postawić na zawodników, którzy potrafią utrzymać się przy piłce i tworzyć grę. Nie nastawiamy się tylko na obronę, chcemy tworzyć akcje ofensywne" - zapowiedział.
Początek spotkania w Neapolu o godz. 21.
W środę odbył się już inny mecz tej grupy, w którym Spartak Moskwa przegrał u siebie z Leicester City 3:4. Wszystkie gole dla gości strzelił zambijski napastnik Patson Daka. To pierwsze zwycięstwo "Lisów" w fazie grupowej. Angielska drużyna ma 4 pkt i zajmuje drugie miejsce, Spartak (3 pkt) jest trzeci.
Przejdź na Polsatsport.pl