Jak wyglądają plany Huberta Hurkacza i Igi Świątek na najbliższe tygodnie?
Tenisista Hurbert Hurkacz w najbliższych tygodniach zagra w turniejach ATP w Wiedniu i Paryżu, a jeśli będzie potrzeba - ze względu na walkę o ATP Finals - także w Sztokholmie. Iga Świątek, która wciąż nie jest pewna udziału w WTA Finals, czeka na ruchy rywalek.
Zarówno Hurkacz, jak i Świątek po raz ostatni zaprezentowali się kibicom w Indian Wells. Wrocławianin dotarł do ćwierćfinału, a zawodniczka z Raszyna odpadła rundę wcześniej. Oboje mają szanse na udział w kończącej sezon imprezie masters, ale wybrali do niej inną drogę.
ZOBACZ TAKŻE: Znamy plany Novaka Djokovicia
Hurkacz jest obecnie dziewiąty na liście "Race to Turin", która wyłoni ośmiu uczestników rozpoczynającej się 14 listopada imprezy. Wiadomo jednak, że we Włoszech zabraknie ósmego w tym zestawieniu Hiszpana Rafaela Nadala, który z powodu kontuzji stopy wcześniej zakończył sezon. 24-letni Polak wrócił na chwilę do kraju i po krótkim odpoczynku szykuje się do kolejnych startów, w których będzie walczył o cenne punkty.
- W piątek Hubert przenosi się do Wiednia, gdzie najpierw czekają go treningi i aklimatyzacja, a w przyszłym tygodniu występ w turnieju. Potem na pewno też zagra w imprezie Masters 1000 w Paryżu (początek 1 listopada - PAP) - tam zaprezentuję się także w deblu, w którym będzie bronił tytułu. Następnie być może wystartuje też w Sztokholmie, jeśli będzie nadal potrzebował punktów, by zakwalifikować się do zawodów w Turynie - powiedział PAP Michał Zawada, odpowiadający za kontakt z mediami w teamie Hurkacza.
Obecnie pewnych udziału w męskim mastersie jest sześciu graczy - Serb Novak Djokovic, Rosjanie Daniił Miedwiediew i Andriej Rublow, Grek Stefanos Tsitsipas, Niemiec Alexander Zverev oraz Włoch Matteo Berrettini. Siódmy w zestawieniu Norweg Casper Ruud wyprzedza wrocławianina o 60 punktów, a dziesiąty Brytyjczyk Cameron Norrie traci do niego 160.
U kobiet, które będą rywalizować od 10 listopada w Guadalajarze, obsadzonych jest jak na razie pięć miejsc. Jako ostatnia z tego grona w czwartek przepustkę wywalczyła Maria Sakkari, która została tym samym pierwszą w historii Greczynką w obsadzie tej imprezy. Bilet do Meksyku zapewniła sobie awansując do ćwierćfinału turnieju w Moskwie. W piątek w jej ślady może pójść Hiszpanka Garbine Muguruza, jeśli w Rosji dostanie się do "czwórki".
Świątek w opublikowanym w poniedziałek zestawieniu "Race do WTA Finals" jest piąta, ale w wirtualnym - aktualizowanym na bieżąco - szósta. 20-letnia Polka, w przeciwieństwie do innych tenisistek walczących o udział w mastersie, nie zdecydowała się jak na razie na związaną z powrotem do Europy zmianę strefy czasowej i starty. Została w USA, gdzie trenuje i obserwuje rozwój wypadków. Niewykluczone, że w ostatniej chwili zapadnie decyzja o jej występie w którejś z dwóch przyszłotygodniowych imprez cyklu - w rumuńskiej Kluż-Napoce lub we włoskiej miejscowości Courmayeur. Wówczas musiałaby liczyć na tzw. dziką kartę od organizatorów.
- Decyzję dotyczącą dalszych planów na końcówkę roku podejmiemy na dniach. Szacujemy zyski i straty oraz możliwości, jakie mamy - powiedział PAP trener mistrzyni wielkoszlemowego French Open 2020 Piotr Sierzputowski.
Przed Sakkari udział w WTA Finals zapewniły sobie: Australijka Ashleigh Barty, Białorusinka Aryna Sabalenka oraz Czeszki Barbora Krejcikova i Karolina Pliskova. Niewiadomą jest jak na razie, czy pierwsza z nich wybierze się w ogóle do Guadalajary. Na początku września odpadła w trzeciej rundzie wielkoszlemowego US Open i od tamtej pory nie pojawiła się na korcie.
Rywalkami Świątek o trzy wolne miejsca w obsadzie mastersa - przy założeniu, że Barty jednak wystąpi - są: Muguruza, Paula Badosa i Ons Jabeur. Obie Hiszpanki zgłosiły się też do turnieju w Kluż-Napoce, a w wirtualnym rankingu pierwsza traci do Polki 31 "oczek", a druga 114. Tenisistka z Afryki, którą Polka wyprzedza o 206 pkt, jest na liście startowej zmagań w Courmayeur. Jej występ pod znakiem zapytania stawia nieco fakt, że w Moskwie skreczowała w pierwszej rundzie.
Przejdź na Polsatsport.pl