Mariusz Pudzianowski przed walką z Bombardierem: Tanio skóry nie sprzedam
- Nie trzeba pluć na siebie, żeby walka była ciekawa i atrakcyjna dla kibiców. Teraz też chcę dać dobrą walkę, żeby kibice zapamiętali mnie na długo. Nie ważne czy wygram, czy przegram. Tanio skóry nie sprzedam - powiedział Mariusz Pudzianowski, który na gali KSW 64 zmierzy się z senegalskim Bombardierem.
Gośćmi magazynu Koloseum byli Pudzianowski oraz Serigne Ousmane Dia, czyli Bombardier. Obaj wypowiedzieli się na temat najbliższego pojedynku, który już w sobotę 23 października. Do walki miało dojść już wcześniej, ale Senegalczyk miał problemy zdrowotne.
- Tym razem jestem już chyba pewien na sto procent. Przyjechał tydzień wcześniej, wie, co może robić, a czego nie może. Dla niego to jest zmiana klimatu i doskonale to rozumiem. Wtedy zadecydował przypadek, który był niezależny od niego - powiedział Pudzianowski.
Zobacz także: Dramatyczne wyznanie Karoliny Owczarz przed KSW 64: To mogłaby być moja ostatnia walka w karierze, jeżeli...
Bombardier bardzo ceni sobie polskiego wojownika.
- To było bardzo miłe spotkanie. Jest między nami miła atmosfera. Szanuję go, ponieważ to wielki mistrz. Ta sympatia wynika też z tego, że bardzo dobrze czuję się w Polsce - rzekł Senegalczyk.
Pudzianowski w swoim ostatnim pojedynku stoczył pasjonujący bój z Łukaszem Jurkowskim. Lepszy okazał się "Pudzian". Obaj panowie darzą się sympatią. Podobnie jest w przypadku Pudzianowskiego i Bombardiera.
- Zacytuję to, co było na ostatniej gali, kiedy walczyłem z "Jurasem" - możemy pójść na piwo, ale kiedy klatka się zamyka - "jedziemy, ktoś z nas musi wygrać". Jesteśmy zawodowcami i lejemy się. Nie trzeba pluć na siebie, żeby walka była ciekawa i atrakcyjna dla kibiców. Teraz też chcę dać dobrą walkę, żeby kibice zapamiętali mnie na długo. Nie ważne czy wygram, czy przegram. Tanio skóry nie sprzedam - zaznaczył Pudzianowski.
Jak Bombardier przygotowywał się do sobotniej batalii z Polakiem?
- Moja ostatnia walka była w lutym 2020 roku, a potem była przerwa związana z koronawirusem. Przygotowuję się do walki na poważnie. W Senegalu cały czas ćwiczyłem zapasy - podkreślił Ousmane Dia.
Pudzianowski na pytanie czy zapasy będą największym atutem Bombardiera, odpowiedział, że w MMA liczy się szereg różnych umiejętności.
- MMA to nie zapasy i nie boks. To specyficzny sport. To mieszanie wszystkiego. Gdyby decydowała tylko siła, to ja powinienem być już pięć, sześć razy mistrzem świata. U nas w klubie jest dzień na zapasy, na boks, na wytrzymałość. Na początku myślałem, że wszystko można rozwiązać siłą. Trzeba jednak robić miks i wtedy jest mieszanka wybuchowa - skwitował Pudzianowski.
Przejdź na Polsatsport.pl