EBL: King Szczecin wygrał we Włocławku
Paweł Kikowski: We Włocławku nigdy nie gra się łatwo
Szymon Szewczyk: Przeciwnicy obnażyli dziś nasze słabości
Ciekawe spotkanie Energa Basket Ligi we Włocławku! King Szczecin kontrolował niedzielny mecz i pokonał ostatecznie Anwil 89:80.
Przyjezdni bardzo dobrze weszli w ten mecz, a po dobitce Sherrona Dorsey-Walkera prowadzili 7:0. Dopiero po trzech minutach przerwał to Kyndall Dykes. Po późniejszej trójce Jakuba Schenka przewaga Kinga wynosiła jednakjuż osiem punktów. Anwil krok po kroku odrabiał straty, a po rzutach wolnych Kavella Bigby-Williamsa po 10 minutach było już tylko 15:18. W drugiej kwarcie szczecinianie ponownie uciekali na sześć punktów dzięki trójce Pawła Kikowskiego. Po chwili różnica wzrosła nawet do dziewięciu punktów po zagraniu Djoko Salicia. Włocławianie mieli spore problemy z atakiem, w zasadzie tylko Dykes potrafił odrabiać straty. Ostatecznie po pierwszej połowie było 41:33 dla zespołu trenera Arkadiusza Miłoszewskiego.
Zaraz na początku trzeciej kwarty Luke Petrasek przełamał niemoc gospodarzy w rzutach z dystansu. Po kilku minutach ten sam zawodnik podobnym rzutem doprowadził do wyrównania. King ciągle był jednak zespołem z inicjatywą ofensywną - po dwóch trójkach z rzędu Dorsey-Walkera przewaga ponownie wynosiła 10 punktów. Po chwili wzrosła ona aż do 15 punktów dzięki trafieniu Filipa Matczaka. Po 30 minutach było ostatecznie 52:62. W kolejnej części spotkania świetnie prezentował się Djoko Salić, a to pozwalało nawet na 16 punktów przewagi. Anwil nie potrafił odnaleźć swojego rytmu i dopiero kolejny zryw Dykesa pomagał temu zespołowi. Ekipa trenera Przemysława Frasunkiewicza walczyła do samego końca, zbliżając się na zaledwie pięć punktów. King w końcówce często stawał na linii rzutów wolnych i nie zawsze był skuteczny. Ostatecznie jednak zwyciężył 89:80.
Najlepszym graczem gości był Sherron Dorsey-Walker z 19 punktami, 7 zbiórkami i 6 przechwytami. W ekipie gospodarzy wyróżniał się Kyndall Dykes - zdobył 29 punktów, 5 zbiórek i 5 asyst.
Anwil Włocławek - King Szczecin 80:89 (15:18, 18:23, 19:21, 28:27)
Anwil Włocławek: Kyndall Dykes 29, Luke Petrasek 13, James Bell 14, Jonah Mathews 9, Kavell Bigby-Williams 8, Kamil Łączyński 3, Sebastian Kowalczyk 2, Szymon Szewczyk 2, Maciej Bojanowski 0, Marcin Woroniecki 0.
King Szczecin: Sherron Dorsey-Walker 19, Djoko Salic 18, Filip Matczak 17, Jakub Schenk 12, Paweł Kikowski 12, Stacey Davis 9, Kacper Borowski 2, Michał Kroczak 0, Mateusz Bartosz 0.
Przejdź na Polsatsport.pl