PlusLiga: Pierwsza porażka PGE Skry w sezonie. Górą Jastrzębski Węgiel
Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów 3:1. Skrót meczu
Grzegorz Łomacz: Wszystkie trzy sety z Jastrzębskim przegraliśmy dosyć wyraźnie
Jakub Popiwczak: Cały czas popełniamy błędy, ale zwycięstwa bardzo nas cieszą
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla szybko zreflektowali się po porażce z Projektem Warszawa (2:3). W 4. kolejce PlusLigi pewnie pokonali PGE Skrę Bełchatów 3:1. MVP meczu został rozgrywający gospodarzy Benjamin Toniutti. Dzięki zwycięstwu mistrzowie Polski awansowali na drugą lokatę w tabeli.
As serwisowy Gładyra, a wcześniej uderzenie z przechodzącej Wiśniewskiego zakończyły seta pewną przewagę gospodarzy w jego końcówce. Gdy jastrzębianie przyśpieszyli to goście byli tylko statystami. A jeszcze kilka akcji wcześniej nic nie wskazywało na tak wysokie zwycięstwo. PGE Skra prowadziła m.in. 11:8, a wynik wyrównał się przy 16:16. Potem już warunki gry coraz mocniej dyktowali podopieczni trenera Andrei Gardiniego. W całym secie gracze PGE Skry popełnili 10 błędów.
Początek kolejnej partii był bardzo wyrównany. Obie drużyny grały punkt za punkt (8:8), do czasu aż bełchatowianie zaczęli popełniać błędy. Po ataku Stephena Boyera mistrzowie Polski prowadzili już 13:11. Przyjezdnym nie pomógł nawet lider zespołu Alaksander Antanasijevic, który raz po raz próbował nękać rywali. Ci jednak utrzymywali dobrą grę w przyjęciu, a i solidnie prezentowali się też w zagrywce. Ostatecznie po ataku Jana Hadravy wygrali seta 25:20.
ZOBACZ TAKŻE: PlusLiga: Asseco Resovia Rzeszów pokonała Stal Nysa
Podopieczni Slobodana Kovaca po dwóch słabszych odsłonach, wzięli się za odrabianie strat. Znakomicie w zagrywce spisywał się Atanasijević. Najpierw popisał się asem serwisowym, a następnie po bloku jego partnera z zespołu Karola Kłosa, na tablicy świetlnej widniał wynik 14:7 dla gości. Challange na korzyść ekipy Andrea Gardiniego, zdeprymował siatkarzy PGE Skry, którzy stracili cztery punkty z rzędu (14:16). Gdy wydawało się, że gospodarze wrócą do gry, znów przypomniał o sobie Kooy. To po jego ataku Skra była wciąż w grze (25:17).
W czwartym secie gospodarze wrócili do swojej dobrej dyspozycji i PGE Skra była bez szans. Atanasijević znowu był regularnie blokowany, a mistrz Polski sprawiał wrażenie, że nie zaprezentował jeszcze pełni swoich umiejętności.
Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów 3:1 (25:18, 25:20, 17:25, 25:18)
Jastrzębski Węgiel: Stephen Boyer, Trevor Clevenot, Tomasz Fornal, Jurij Gladyr, Benjamin Toniutti, Łukasz Wiśniewski - Jakub Popiwczak (libero) - Dominik Czerny, Jan Hadrava, Jakub Macyra, Eemi Tervaportti
PGE Skra Bełchatów: Aleksandar Atanasijevic, Mateusz Bieniek, Milad Ebadipour, Karol Kłos, Dick Kooy, Grzegorz Łomacz - Kacper Piechocki (libero) - Mihajlo Mitic, Damian Schulz, Robert Taht
Przejdź na Polsatsport.pl