Fiedorowcewa i Michieletto w wersji polskiej? "Ktoś musi dać im szansę!"
W magazynie #7strefa nawiązała się dyskusja na temat dawania szans młodym siatkarkom i siatkarzom. Ostatnio na międzynarodowych parkietach zachwycali m.in. 17-letnia Arina Fiedorowcewa i 19-letni Alessandro Michieletto. Dlaczego młodzi reprezentanci Polski nie dostają szans równie wcześnie?
Fiedorowcewa bardzo szybko dostała szansę gry w poważnym seniorskim klubie. Najpierw sięgnęli po nią włodarze Dinama Kazań, gdzie spędziła dwa sezony, a potem przeniosła się do Fenerbahce Stambuł. Transfer musiał odbyć się za zgodą rodziców, bowiem zawodniczka była wówczas nieletnia.
Zawodniczka ta zadebiutowała w Lidze Narodów. Zastąpiła kontuzjowaną Ksenię Parubiec i poradziła sobie z tym zadaniem znakomicie. W 15 meczach zdobyła 190 punktów.
Zachwyca także Michieletto, który mając zaledwie 19 lat jest jedną z kluczowych postaci reprezentacji Włoch, z którą zdobył niedawno mistrzostwo Europy. Wielu sugerowało, że to on, a nie Simone Gianelli, powinien otrzymać nagrodę MVP turnieju.
Młody przyjmujący jest także podstawowym graczem włoskiego giganta, jakim jest Itas Trentino. W niedzielę zdobył z tym klubem kolejne trofeum do swojej kolekcji w postaci Superpucharu Włoch. 19-latek zdobył w meczu z Monzą 18 punktów. Więcej do konta zespołu dopisał jedynie Matej Kazijski, który otrzymał statuetkę MVP rozgrywek.
Patrząc na takie przypadki, może zastanawiać fakt, dlaczego w Polsce nie daje się szans młodym talentom? Sukcesy reprezentacji młodzieżowych nie zawsze przenoszą się później na karierę seniorska.
ZOBACZ TAKŻE: Magiera: Powrót mistrza Wójtowicza
Temat ten został podjęty przez Marka Magierę w magazynie #7strefa. Prowadzący przytoczył przykład Michała Gierżota, który jest uważany za wielki talent, jednak nie miał do tej pory wielu okazji, by pokazać umiejętności na boisku.
Gierżot przed obecnym sezonem przeniósł się z Jastrzębskiego Węgla do Cuprum Lubin. Aktualnie leczy jednak kontuzję, której doznał podczas mistrzostw świata U-21. Reprezentacja Polski wywalczyła na nich brązowy medal.
- Miejmy nadzieję, że się wyleczy i pokaże to, co na ostatnich mistrzostwach świata. Tam nie mógł dokończyć turnieju, ale kto wie, jak by się to wszystko potoczyło, gdyby nie zabrakło dwóch naszych kluczowych zawodników - powiedział Damian Dacewicz.
Ekspert Polsatu Sport jest przekonany, że młody zawodnik w Lubinie dostanie zdecydowanie więcej szans, niż w Jastrzębiu. - Wtedy miał tylko epizody, ale wykorzystywał je bardzo dobrze - ocenił Dacewicz.
Podobna sytuacja występuje także w rozgrywkach pań. W tym przypadku istnieje jednak jeden ośrodek, który bardzo mocno stawia na młode zawodniczki. To Grot Budowlani Łódź.
- To mocny, ale bardzo ryzykowny projekt. Tam grają młode siatkarki, przed którymi jest postawiony bardzo wysoki cel na ten sezon. Nie mają doświadczenia, ale mają duże umiejętności. W takim klubie te dziewczyny mogą się szybko rozwijać i dojść do wyższego poziomu - skomentował Dacewicz.
Fragment magazynu #7strefa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl