Jan Błachowicz zawalczy w wadze ciężkiej. "To kwestia czasu"
Jan Błachowicz lada moment po raz kolejny będzie bronił pasa UFC wagi półciężkiej. Jak się okazuje, może to być jedna z ostatnich walk w tej kategorii. "Cieszyński Książę" chce spróbować swoich sił w najcięższej dywizji. - To kwestia czasu. Może dwa lata, trzy albo za rok - powiedział w rozmowie z Polsatem Sport.
Igor Marczak: Tym razem to Ty jesteś faworytem pojedynku. Czy ciąży na Tobie większa presja?
Jan Błachowicz: Dla mnie to nie ma żadnego znaczenia, że jestem faworytem. Wszystkie statystyki na papierze tracą na wartości w momencie zamknięcia się klatki. Ja muszę być gotowy na wszystko. Presja jest zawsze i bardzo ją lubię. To z niej czerpie energię.
To ciekawe, że jest to Twoja siedemnasta walka w UFC, a dopiero drugi lub trzeci raz jesteś faworytem...
Tak się potoczyła moja historia w UFC. Były wzloty i upadki. Dla mnie to nie ma żadnego znaczenia i spełniam swoje marzenia. Cieszę się, że jestem mistrzem i walczę z najlepszymi.
ZOBACZ TAKŻE: Jan Błachowicz przed UFC 267. "Jestem lepszy od Glovera Teixeiry w każdej płaszczyźnie"
Myślisz, że jest szansa zrobić galę UFC w Polsce, gdzie mógłbyś bronić pasa przed swoimi kibicami?
Mam nadzieję, że świat się na tyle otworzy po pandemii, żeby tak się stało. Moim marzeniem byłaby walka na stadionie.
Na gali UFC 267 walczy łącznie trzech Polaków. Interesują Cię walki Marcina Tybury i Michała Oleksiejczuka? Czy raczej skupiasz się tylko na swoim pojedynku?
Z Marcinem stoczyliśmy kilka sparingów, dlatego będziemy się wspierać. Na pewno każdy z nas skupi się na sobie, bo dla każdego jest to najważniejsze. Po gali na pewno będzie czas, żeby się spotkać, pogadać i oczywiście poświętować.
Tybura walczy w kategorii ciężkiej, Ty też wspominałeś, że chciałbyś wystąpić w tej dywizji. To byłoby pięknę - pierwszy podwójny polski mistrz UFC.
Nie ukrywam, że chciałbym spróbować. To się stanie, ponieważ to dla mnie kwestia czasu. Kiedy? Nie wiem, może za dwa lata, trzy albo rok. Na pewno prędzej wystąpię ja w ciężkiej niż Tybura w półciężkiej.
Tybura również ma marzenia o posiadaniu pasa mistrzowskiego. Miejmy nadzieję, że do takiej walki nie dojdzie, ponieważ macie dobre relacje.
Życzę Marcinowi jak najlepiej. Znalazł swoje miejsce w UFC i wrzucił kolejny bieg. Jest w dobrej formie i życzę mu tej walki o pas. Myślę, że jeszcze z dwa pojedynki i dostanie szansę.
Co się musiało zmienić w Janie Błachowiczu, żeby został mistrzem UFC?
Musiałem poukładać pewne rzeczy w klubie i poza nim. Na pewno musiałem dojrzeć do tego. Uświadomić sobie w głowie, że mogę być mistrzem. Wiara w siebie i mądre trenowanie przyniosły rezultaty. Również mądrzy ludzie wokół mnie przyczynili się do tego, że jestem w tym miejscu.
Transmisja gali UFC 267 z walką Błachowicz - Teixeira w sobotę w Polsacie Sport i na Polsat Box Go. Początek o godz. 17:00.
Przejdź na Polsatsport.pl