Marcin Tybura przed walką na UFC 267: Chcę dogonić pas wagi ciężkiej przed Janem Błachowiczem

Sporty walki
Marcin Tybura przed walką na UFC 267: Chcę dogonić pas wagi ciężkiej przed Janem Błachowiczem
fot. UFC
Marcin Tybura

Już 30 października na gali UFC 267 kolejną walkę stoczy Marcin Tybura. Jego rywalem będzie Rosjanin Alexander Volkov. Jakie odczucia towarzyszą Polakowi przed tą batalią? Opowiada o tym w specjalnej rozmowie dla Polsatu Sport.

Igor Marczak: Masz świetną serię w UFC, jakiej nigdy nie miałeś. Możesz powiedzieć, że to jest twój tzw. prime?

 

Marcin Tybura: Tak mi się wydaje, patrząc na wyniki. Czuję się bardzo dobrze, więc mogę to potwierdzić, że tak jest.

 

Zawsze byłeś w czołówce zawodników MMA w Polsce bez podziału na kategorie, ale wydaje się, że ten "prime" przyszedł od kiedy zacząłeś współpracę z trenerem Kościelskim i dołączyłeś do Ankosu.

 

Jak najbardziej. To jest klub, w barwach których odniosłem najwięcej zwycięstw w UFC. Prezentuję się bardzo dobrze i duża w tym zasługa trenera Andrzeja oraz sparingpartnerów w klubie. Dobrze się dogadujemy, wskoczyliśmy na wyższy poziom współpracy trener-zawodnik. To jest duży powód tego, jak moja kariera teraz wygląda.

 

Zobacz także: Jan Błachowicz zawalczy w wadze ciężkiej. "To kwestia czasu"

 

Śledząc twoje media społecznościowe można było zobaczyć, że miałeś również sparingi w WCA z Janem Błachowiczem.

 

To właściwie jedyne miejsce, w którym byłem poza Ankosem. Byłem w WCA potrenować z Jankiem podczas mojego pobytu z Jankiem. Nie było lepszego momentu, żeby stoczyć taki sparing. Obaj przypominaliśmy trochę swoich najbliższych rywali.

 

Porównując twojego najbliższego rywala Alexandra Volkova do twoich sparingpartnerów, to wydaje się, że warunkami bardzo przypomina go Michał Andryszak. Domyślam się, że to nowy nabytek organizacji FEN był twoim głównym sparingparnterem.

 

Michał Andryszak jest moim głównym sparingpartnerem od początku mojego pobytu w Ankosie. To prawda, że był najlepszy pod względem profilu Volkova. Jest najwyższy, najlepiej prezentuje umiejętności stójkowe, umie wykorzystywać zasięg i jest sparingpartnerem, który pomaga, imituje to, co robi przeciwnik. Bardzo mi pomógł w tych przygotowaniach.

 

Alexander Volkov to zawodnik dwumetrowy i który zawsze był kojarzony jako wysoki i szczupły, ale od pewnego czasu przybrał na masie. Ten jego styl trochę się zmienił.

 

Też to zauważyłem. Nie wiem czy on w ogóle zrzuca jakieś kilogramy i nie wiem czy to jest tylko masa mięśniowa czy tylko trochę się zapuścił. Na pewno jednak prezentuje się na bardzo wysokim poziomie. Ciężko powiedzieć jak wpływa to na jego styl, bo aż tak bardzo się nie zmienił.

 

Myślisz, że wygrana z Volkovem to jest przepustka do eliminatora?

 

Już się bałem, że zapytasz o pas (śmiech). Myślę, że tak. Trzeba ciągle jeszcze udowodnić wartość medialną zanim nastąpi walka o najważniejsze trofeum.

 

Pół żartem, pół serio musisz się trochę pospieszyć, bo Jan Błachowicz ma w planach pójść do kategorii ciężkiej i być może zdobycie drugiego pasa.

 

Jeżeli Janek będzie dominował w wadze półciężkiej, to naturalną koleją rzeczy będzie przejście do wagi ciężkiej, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy te "wycieczki" zdarzają się częściej i furorę robią pojedynki mistrz kontra mistrz. Wszystko może się zdarzyć, ale ja skupiam się na swoim celu i na tym, żebym to ja dogonił ten pas przed Jankiem.

 

 

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

Igor Marczak, KN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie