Dwie "szóstki" Gosi Rdest w Portugalii
Podobnie jak w poprzednim sezonie, Gosia Rdest dwukrotnie zameldowała się szósta na mecie podczas ostatniej rundy Alpine Europa Cup w portugalskim Portimao. Na koniec roku Polka zajęła ósme miejsce w pucharze.
Ostatnia runda tegorocznego cyklu towarzyszyła zmaganiom European Le Mans Series, gdzie Robert Kubica wraz ze swoim zespołem zajął drugie miejsce. Wcześniej tor w Portimao "należał" do pucharowych Alpine A110. Od pierwszych treningów Rdest prezentowała tempo w środku stawki. Kwalifikacje to potwierdziły - w obu sesjach żyrardowianka uzyskała dziewiąty rezultat.
Oba wyścigi stały pod znakiem zamieszania z przodu stawki między kandydatami do tytułu. Panujące zamieszanie pozwoliło przebijać się do przodu Rdest. Najszybsza Polka w wyścigach samochodowych musiała się napracować zarówno w sobotę, jak i niedzielę, ale końcowy wynik w obu przypadkach był zadowalający - dwa szóste miejsca.
- Weekend zdecydowanie zaliczam do udanych. Na treningach może nie było do końca tak dobrze jakbym chciała, ale w wyścigach tradycyjnie pokazałam, że to właśnie ta część rywalizacji jest moją najmocniejszą stroną. Paru rywalom puszczały lekko nerwy, ale ja zachowałam zimną krew i wyrwałam sobie co mogłam. Dwa finisze na P6, identycznie jak rok temu, mnie satysfakcjonują. Ta zimna krew zaowocowała również moją padokową ksywką, pomiędzy innymi zawodnikami - "Polska ściana"! - takie echa słychać w kuluarowych rozmowach na torze, gdzie czasami pomimo szybszych okrążeń współzawodnicy nie są w stanie wykonać manewru wyprzedzania - powiedziała Polka.
W końcowej tabeli Żyrardowianka zajęła ósme miejsce.
- Zdecydowanie był to "normalniejszy" sezon niż poprzedni - więcej rund, kalendarz raczej się nie zmieniał, więc mogłam się lepiej przygotowywać. Przede wszystkim znałam już więcej torów, a także lepiej się czułam z samochodem. Doszło jednak wielu mocnych rywali, przez co walki było naprawdę mnóstwo. Na pewno sporym wsparciem były także okazjonalne starty w W Series, przez co byłam w lepszej formie i bardziej "wjeżdżona". Podium na Magny-Cours pokazało, że mogę walczyć w czołówce - mam nadzieję, że będę to robić jeszcze częściej. Dziękuję za wsparcie mojej rodzinie, najbliższym, kibicom, a także partnerom bez których ten sezon nie byłby możliwy - oceniła sezon.
Na ten moment to ostatni start Rdest w 2021 roku. W najbliższych miesiącach powinny się sfinalizować plany zawodniczki na nadchodzący sezon.
Przejdź na Polsatsport.pl