Corey Anderson: Glover Teixeira powinien pokonać Jana Błachowicza
W sobotę w Abu Zabi odbędzie się gala UFC 267, której zwieńczeniem będzie starcie Jana Błachowicza z Gloverem Teixeirą. Z oboma zawodnikami w przeszłości mierzył się Corey Anderson. Amerykanin uważa, że to Brazylijczyk powinien opuścić oktagon z pasem mistrzowskim.
Anderson w swojej karierze pokonał i Błachowicza, i Teixeirę. Z Polakiem triumfował 5 września 2015 roku na gali UFC 191, a z Brazylijczykiem - 22 lipca 2018 roku. W obu przypadkach zapisał na koncie jednogłośną decyzję sędziów. Z "Cieszyńskim Księciem" przegrał jednak rewanżowe starcie 12 lutego 2020 roku (nokaut w pierwszej rundzie). Po tym zmienił pracodawcę. Przeniósł się do Bellatora, w którym wygrał trzy pojedynki z rzędu.
Zobacz także: Piękna ring girl wraca po długiej przerwie. Będzie trzymać kciuki za rywala Błachowicza
Jak może wyglądać walka wieczoru UFC 267 według Andersona?
- Uważam, że Glover może przetrwać najgorsze i wygrać - stwierdził w rozmowie z BBC Sport.
Amerykanin uważa, że Teixeira potrafi walczyć w sytuacjach, w których wydaje się, że pojedynek za moment może się skończyć.
- Widzieliśmy to w walce z Thiago Santosem. Został trafiony, ale wrócił i wygrał. Trafił go Anthony Smith, a on wrócił i go skończył. Jest trafiany na początku starć, ale potrafi przetrwać, a następnie znaleźć sposób na zwycięstwo - dodał.
Relacje Błachowicza i Andersona są napięte już od jakiegoś czasu. Ostatnio Amerykanin przyznał, że jest najlepszym zawodnikiem wagi półciężkiej na świecie, co nie spodobało się Polakowi. - Gość, którego wyrzuciłem z UFC i prawie skończyłem mu karierę, wygrał kilka walk w drugiej lidze i uważa, że jest najlepszy? Może za mocno go uderzyłem. Żadnej klasy po zwycięstwie i porażce - stwierdził Błachowicz.
Anderson niespecjalnie chciał opowiadać o rewanżu, więc skupił się na tym, co działo się sześć lat temu. - Pamiętam, kiedy walczyliśmy po raz pierwszy. On odpuścił. Widziałem to w jego oczach. Był skończony. Pozwalał mi robić, co tylko chcę. Kiedy walczyłem z Gloverem, on się nie poddał. Do samego końca szukał skończenia. I to właśnie dlatego uważam, że to on zgarnie pas - zakończył.
Transmisja gali UFC 267 w sobotę od 17:00 w Polsacie Sport. Studio na Polsatsport.pl od 16:30 do 18:00.
Przejdź na Polsatsport.pl